Niebezpieczne zbliżenie recenzja

Baily Wintage to bogata wdowa. Jej małżeństwo z Jamesem było wyreżyserowanym układem, który miał na celu zabezpieczenie majątku męża w razie jego śmierci. James nie ufał swoim dzieciom – Setowi i Tamzin, obawiał się, że roztrwonią pieniądze, gdy tylko nadarzy się okazja. Baily miała pełnić rolę nadzorcy. Po śmierci męża nie miała łatwego życia, ale przecież nie zgodziła się na ten układ za darmo.

Samotna, osaczona, pozornie silna kobieta wybrała się w podróż samolotem. Chciała spędzić urlop i odpocząć w przyjaznym sobie towarzystwie brata i jego żony. Pilotem samolotu był Cam – człowiek, którego nie darzyła sympatią. I jak to w tego typu historiach samolot, którym lecieli rozbił się w górach, on był ciężko ranny, a ona stanęła na wysokości zadania, pomogła mu, uratowała życie, umożliwiła przetrwanie w trudnych, zimowych warunkach. Potem szczęśliwie dotarli w bezpieczne miejsce, a sprawa wypadku – bo usterka samolotu była efektem sabotażu wspólnika Cama –została wyjaśniona. Baily i Cam zakochali się w sobie, ta katastrofalna podróż zbliżyła ich do tego stopnia że postanawili żyć razem, a nawet pobrać się.

Typowa, sentymentalna historia, w której zaskoczyła mnie jedynie osoba sprawcy wypadku. Bo stawiałam na Setha.