Jesteś moim ocaleniem recenzja

Druga części Autorki Sandry Biel
Dalsze losy bohaterów „Jesteś moją zgubą”. Która zaskoczyła wszystkich swoim zakończeniem.

Vincenzo osiągnął swój cel, rozkochał w sobie złośnicę̨. Nie planował jednak tego, że sam również zakocha się w niej.

Anastazja broniła się przed miłością, tak długo jak potrafiła. Choć instynkt podpowiadał, że Enzo stanie się jej zguba, ostatecznie uległa mu.

Jedna koszmarna noc. Jedna chwila zwątpienia. Jeden nieodpowiedni człowiek.

Teraz ona musi pogodzić się z krzywdą, której doświadczyła. On musi odpokutować tą, którą wyrządził. Przed nimi jeden z najcięższych momentów w życiu, wypełniony cierpieniem, samotnością, smutkiem, tęsknotą i żalem. Czas próby, który muszą przejść oboje, choć niekoniecznie razem.

Szczęście nigdy było im pisane, więc muszą o nie tym bardziej walczyć z całych sił. I nawet jeśli się im uda ocalić to co najważniejsze i stać silniejszymi, to jeszcze nie znaczy, że będą żyć długo i szczęśliwie…

Początek tej części mną wstrząsnął. Taka brutalność. W kółko tylko zadawałam pytanie DLACZEGO?

Jednak okazało się że, to była najtrudniejsza książka do przeczytania.
Nie wiem co siedziało w głowie autorce, że postanowiła poprowadzić akcję w taki sposób. I chyba nie chcę wiedzieć.

Nie powiem początek wbił mnie trochę w ziemię. Ciekawa byłam jak się rozwinie dalej ta historia.
Cała ta historia była naciągana że hej.

Jak pierwsza część mnie wciągnęła, to druga męczyłam 5 dni. Po mimo że jest w niej dużo śmiesznych scen to reszta jak dla mnie to flaki z olejem. Chwilami miałam ochotę zwracać tęczą
🌈.
Były momenty że chciałam odłożyć książkę i dać sobie spokój. Ale lubię skończyć to co zaczęłam.

Początek książki moim zdaniem bomba ale reszta spartolona na maxa. Ja już w połowie książki miałam dość ale doszedł moment narodzin dziecka coś zaczęło się dziać i.... Znowu to samo 🙈
Takie zwykłe romansidło tyle że z poczuciem humoru. Czasami zachowanie głównej bohaterki potrafiło działać mi na nerwy.
Jak ktoś lubi to się zachwyci.
Każdy lubi co innego i każdy ma inny gust.
Ja się zawiodłam
Przeczytajcie i sami oceńcie.