🔕 Przeczytałam ostrzeżenie autorki, nawet dwa razy, ale uwielbiam jej pióro i wiedziałam, że muszę po to sięgnąć. 😈 Tak więc weszłam w ten dark z pełną świadomością… a przynajmniej tak mi się wydawało. O, ja naiwna!
„Nie za darmo” to historia drugoplanowych bohaterów znanych z „Nie na sprzedaż”, którzy tym razem wychodzą na pierwszy plan. Liliana Więcek stworzyła wyjątkowo złożoną opowieść. Czy to historia o miłości? W pewnym sensie tak, ale na pewno nie o romantycznej miłości z kwiatkami i serduszkami. To opowieść o zdradzie, zazdrości i trudnych wyborach.
Amy, ciężarna i zakochana, przypadkowo odkrywa prawdę o George’u, mężczyźnie, któremu zaufała. Film, który ogląda, niszczy jej świat i zmusza do zakończenia związku. George znika z jej życia na jej prośbę, ale po czterech latach wraca do rodzinnego miasta, kiedy dowiaduje się, że jego córka mówi do obcego mężczyzny: „tato”. To budzi w nim gniew i zazdrość, ale też żądze zemsty. Kiedyś kochał matkę swojego dziecka, ale jak jest teraz? Czy będzie chciał odzyskać Amy czy tylko się na niej odegrać? Jaki naprawdę jest George?
Moja ulubioną postacią jest matka George’a, która wypowiada takie słowa:
„Ona ci tego nigdy nie zapomni. Nawet jeśli uda ci się do niej zbliżyć, ugłaskać, a nawet (...). Serce to nie karoseria samochodu, by dało się zamaskować na niej rysy.”
Jej spostrzeżenia są celne i bolesne. Rozpracowuje syna w mgnieniu oka i nie boi się mówić mu prawdy, choć jednocześnie nie działa przeciwko niemu jako matka.
George nie jest typowym „bohaterem romantycznym”. Jego wybory i postępowanie są moralnie wątpliwe. Nie zdołałam go polubić, ale rozumiem, co nim kierowało – zazdrość, która kompletnie go zaślepiła. Liliana Więcek w nietypowy sposób pokazuje, jak człowiek może zatracić się w swoich działaniach, jak daleko potrafi się posunąć, kierowany emocjami. Jednocześnie uwidacznia siłę więzi emocjonalnych, nawet gdy rana w sercu jest tak głęboka jak kanion Kolorado.
„Nie za darmo” to nie jest klasyczny romans. To historia trudnych wyborów i ceny, jaką płacimy za błędy. Spotkanie George’a i Amy po latach jest pełne napięcia i intensywnych emocji, które trzymają w napięciu do ostatniej strony. Amy ułożyła sobie życie z kimś innym, ale George wraca i wchodzi w jej życie bez pardonu – i to dosłownie w butach ubłoconych po spacerze w stajni. Jego czyny wywołały we mnie osłupienie, którego długo nie mogłam otrząsnąć. Nie popieram jego postępowania. Nie każdy błąd można naprawić, a zwłaszcza w taki sposób.
Największą moją sympatię zdobyła oprócz matki George’a postać męża Amy. Dojrzały facet, który poazał klasę. Więcej o nim nie mogę powiedzieć, gdyż za dużo bym zdradziła z fabuły. Warto zwrócić na niego uwagę i wziąść z niego przykład.
Jedno jest pewne – to książka dla fanów romansów z wątkami obyczajowymi, którzy lubią skomplikowane historie i intensywne emocje. Styl Liliany Więcek jest niebanalny, kontrowersyjny i przez to niezwykle intrygujący. Każda strona pełna jest nieoczekiwanych zwrotów akcji, a fabuła nie daje chwili wytchnienia. Tutaj wszystko może się zdarzyć. Polecam serdecznie!