Są książki, po przeczytaniu których można poczuć wewnętrzną pustkę. Czytając je, zagłębiamy się do tego stopnia w historię, że sami nie wiemy kiedy kończy się. Wciąga nas w swoje emocje i do ostatniego akapitu trzyma w napięciu, a gdy kończymy ją, po prostu nie chcemy zamykać jej. Nie chcemy, by była już za nami... Dla mnie przykładem tego typu historii jest właśnie ta książka. Już dawno przyjęłam za zasadę, by nie zaznajamiać się z informacją o czytanej historii, jaka jest zawarta na okładce. Czasami blurb zbyt wiele zdradza. Z tego powodu moje wyobrażenia na temat tej książki były zgoła inne od tego, jaką historię otrzymałam.
Ta książka przedstawia niezwykle trudną opowieść. Każdy z jej bohaterów mierzy się z niewyobrażalnym bólem. Nie tylko główni bohaterowie zostali dotknięci przez los. Traumy, z jaki przyszło im borykać się przekraczają wszelkie wyobrażenia. Każde z nich znalazło swój sposób na to, aby przetrwać.
Historia przedstawiona w tej książce przepełniona jest ogromnym bólem. Czytając ją można odnieść wrażenie, że emocje są tak skrajne, że niemożliwe, aby dotyczyły tych samych postaci. Oni niszczą się nawzajem, by w najmniej oczekiwanym momencie być dla siebie jedynym wsparciem oraz opoką. Walczą ze sobą, by na nowo tworzyć jedno. Spalają się i odradzają z popiołu na nowo...
Ta książka ukazuje drogę ku dorosłości, jaką musieli przejść jej bohaterowie. Jest niezwykłym studium emocji oraz postaw, jakie przyszło przyjąć młodym ludziom, by sprostać rzeczywistości, w jakiej nie powinno zostać postawione żadne dziecko. Pozbawieni kręgosłupa moralnego w postaci troskliwych opiekunów borykają się każdego dnia z codziennością na swój własny sposób. Skala bólu z jakim muszą zmierzyć się wykracza poza jakiekolwiek normy. A ból zadawany przez najbliższych nie jest możliwy do opisania. Walcząc o własne szczęście uczą się wszelkich zachowań na nowo, ponieważ świat który ich ukształtował jest niezwykle surowy, a brutalność cechuje ich zachowania.
Autorka w swojej książce przedstawiła niezwykle trudną historię. Jest ona zarówno bezwzględna, wręcz zdegenerowana, pozbawiona delikatności, niezwykle emocjonalna ale również chwytająca za serce oraz wzruszająca. To właśnie emocje, z jakimi przyszło zmierzyć się młodym ludziom w świecie pozbawionym zasad są niezwykle kluczowe. To one odgrywają główną rolę. Ich współodczuwanie powoduje, że ta książka trafia w czytelnika z ogromnym impetem. Historia bohaterów obarczona jest ogromnym bagażem emocjonalnym. Gdy wydaje się, że brutalność świata osiąga swoje apogeum okazuje się, że można jeszcze bardziej skrzywdzić.
Ta historia jest lepka jak brud. Tutaj nie ma miejsca na piękną opowieść. Miłość ukazana jest w czysto fizyczny sposób. Cechuje ją gwałtowność, brutalność oraz bezkompromisowość, jednak z czasem osiąga inny wymiar. Bohaterowie przechodzą trudną drogę, a dojrzałość sprawia, że emocje w pewien sposób zaczynają być pod kontrolą. Czas jest najlepszym nauczycielem oraz jedynym lekarstwem jednak nie wyszło można wybaczyć, a tym bardziej zapomnieć.
Książki, które wywołują emocje są dla mnie najcenniejsze, a ta książka wywołuje cały ich wachlarz. Czytając ją wchodzimy w świat bohaterów bez żadnych kompromisów. Ta historia nie posiada filtra, który łagodzi emocje. Jednak to zakończenie powoduje, że łzy same zaczynają płynąć po policzku...