Bałam się tej książki. Dziwne, prawda? Nie przepadam za polskimi autorami po dość przykrych doświadczeniach z nimi, ale z Ewą Nowak jeszcze nie miałam do czynienia, więc zarówno z ciekawością, jak i strachem, zaczęłam czytać kolejne jej dzieło z „Miętowej” serii. Jak wrażenia? Chyba zacznę się powoli, powolutku przekonywać do polskiej twórczości. „Kiedyś na pewno” nie było aż takie złe, jak przypuszczałam. Mogę nawet rzec, że mi się podobało. Nawet bardzo.
Kamila i Dorota to koleżanki znanej z „Ogona kici” Ani Sawickiej, które mają naprawdę dużo problemów i muszą podjąć wiele decyzji – tych błahych i tych bardzo ważnych dla ich przyszłości. Przyjaźń dziewczyn będzie wystawiona na próbę, a one przekonają się, czy była prawdziwa, czy to tylko zwyczajna znajomość. Kama od dziecka uczyła się tańca i teraz po raz kolejny wyjechała na obóz taneczny z najlepszym trenerem w Polsce, Matysem. Jednak pasja ta nie daje jej już tyle frajdy i szczęścia, co wcześniej, i dziewczyna podejmuję niebezpieczną w konsekwencjach decyzję, która zaważy na jej przyszłości tanecznej. Której, nawiasem mówiąc, już nie będzie. Tymczasem w jej domu mama i tata kłócą się coraz częściej, jest więcej spięć niż wcześniej pomiędzy nimi. Rodzina Jutrzenków jest w rozsypce i niedługo wyjdą na jaw sprawy, które powinny być ukryte po wsze czasy. U Dory natomiast rodziców nie ma w domu przez większość – żeby nie powiedzieć cały – czasu. Sama Dorota uważa siebie za nieatrakcyjną i brzydką, a nowy wuefista utwierdza ją w tym przekonaniu. Obie dziewczyny popełnią wiele błędów i będą musiały je albo odkręcić, albo nauczyć się na nich prawidłowego postępowania.
Tu nie ma dobrych odpowiedzi albo złych. Jest dobro i zło przemieszane ze sobą, są błędy, wielkie i małe decyzje. Bohaterki to my, zwykli ludzie, którzy po prostu – jak każdy chyba – mają swoje problemy, te większe i te mniejsze. A że to wszystko czasem wydaje się nierealne? Ot, uroki książek. Nierealne dla czytelnika na czas czytania wydaje się całkowicie prawdziwe.
– Wiem, wiem. Jak ktoś mówi „kiedyś”, to tak jakby krzyczał: „ludzie, uwaga, zmyślam”, a „na pewno” na tym świecie nie istnieje – z ironią wyrecytował Sławek. – Słyszałem to sto razy.
Ewa Nowak pokazała w „Kiedyś na pewno” lekki i przyjemny styl, dzięki któremu całkowicie zagłębiłam się w rozterki Kamy i Dory. Z początku z rezerwą podchodziłam do treści i nie wciągnęło mnie – nie lubię książek obyczajowych. Jednak ja – zatwardziała fanka fantastyki wszelakiej – mówię wam, że to pozycja dla każdego, a już najbardziej nastolatek. Polubiłam autorkę za ciekawe opisywanie zwyczajnych, codziennych zdarzeń. Spotkania z przyjaciółką, babskie wieczory, wyjazd do dziadków na wieś? Myślałam, przyznam szczerze, że „Kiedyś na pewno” będzie mnie śmiertelnie nudzić, bo nie widziałam nic w tym ciekawego. Myliłam się, bardzo się myliłam. Ta książka jest naprawdę warta przeczytania i nie zrażajcie się do niej. Spróbujcie przeczytać, a dopiero potem oceniajcie. Ja tak zrobiłam i nie żałuję.
Autorka ciekawie opowiada historię dziewczyn – raz obserwowałam poczynania Kamili, by za chwilę patrzeć na to, co robiła Dorota. I choć obie były przyjaciółkami, to wiele je różniło. Ewa Nowak poruszyła wiele ważnych dla mnie, dla nas kwestii. Między innymi młodsze rodzeństwo, z którym sama się zmagam. Nie sądziłam, że będę się nad tym zastanawiać. Ale chwila refleksji, o której mowa z tyłu okładki, w opisie książki, jednak mnie także dopadła. Inaczej spojrzałam na niektóre sprawy, ale nie tak, by jakoś się diametralnie zmienić. Ot, po prostu wszystko przemyślałam, na spokojnie, podczas czytania. To naprawdę dobra książka i – nie wierzę, że to mówię – powinno się ją wpisać w kanon lektur szkolnych. Przynajmniej u mnie w szkole.
Nic z „Miętowej” serii Ewy Nowak nie czytałam, prócz recenzowanego właśnie „Kiedyś na pewno”. Może kiedyś to zmienię i na dobre pozbędę się ogromnego dystansu do polskiej literatury? Mam taką nadzieję. Sądzę, że książka spodoba się głównie nastolatkom z problemami – takim właśnie jak Kamila i Dorota. A ja do tej pozycji wrócę jeszcze za jakiś czas. Kiedyś na pewno.