Zabić wszystkich recenzja

„Zabić wszystkich” autorstwa Ryana Green to już drugi tom serii True Crime. Tym razem na celownik autor wybrał sobie postać Carla Panzrama - potwora, który miał słabość do kradzieży, gwałcenia oraz zabijania innych... Przyznam się bez bicia, że nie słyszałam wcześniej o tej historii, dlatego też z zaciekawieniem zaczęłam czytać ten tytuł, jednak później, kiedy poznałam „bliżej” tego człowieka czułam coraz większy wstręt oraz ciarki...

Jako jedenastolatek Carl Panzram włamał się do domu sąsiada i ukradł jabłka, ciasto oraz rewolwer. Ponieważ często stwarzał problemy, sąd postanowił go ukarać. W trakcie dwuletniego pobytu w domu poprawczym, chłopak był wielokrotnie bity, torturowany i poniżany, a także gwałcony.
W wieku piętnastu lat Carl skłamał na temat swojego wieku i wstąpił do armii, ale za kradzież koszarowych zapasów został zwolniony karnie i trafił do wojskowego więzienia. Panujący tam brutalny system ukształtował Carla na resztę życia. Mężczyzna znienawidził ludzi i zapałał żądzą zemsty.
Po opuszczeniu więzienia zaczął rabować, palić, gwałcić i mordować ludzi na dużą skalę. Mógł teraz wreszcie bez żadnych przeszkód prowadzić swoją kampanię terroru. W ten sposób stał się jednym z najokrutniejszych i najbardziej przerażających przestępców Ameryki.

„Zabić wszystkich” to pozycja, którą bardzo ciężko mi się czytało. Spokojnie, przyczyną tego zjawiska nie jest styl autora, a działania Carla. Nie potrafiłam przejść obojętnie obok fragmentów, które opisywały bestialskie czyny Panzrama. Niektóre momenty były na tyle drastyczne, że zmuszona byłam odłożyć książkę na półkę i przejść się na spacer lub obejrzeć jakąś bajkę dla dzieci, by w pełni wyciszyć oraz wyłączyć chociaż na chwilę mój umysł.

Najnowsza książka Ryana Green liczy zaledwie 213 stron, jednak zawiera w sobie bardzo treściwą treść, pełną faktów oraz pozbawioną wszelkiej oceny, czy też fragmentów, które nie wnoszą niczego nowego do portretu psychologicznego tego mordercy.

W tej książce czeka na Was analiza Carla Panzrama od a do z - od czasów dzieciństwa, kończąc na jego śmierci.

Razem z autorem próbowałam zrozumieć, co siedziało w głowie tego mężczyzny. Nie ukrywam było to trudne zadanie - tak samo jak trudna jest ocena jego czynów. Nie będę go oceniać - owszem zrobił źle, jednak patrząc przez pryzmat jego młodości, nie ma co się dziwić, że stał się takim, a nie innym człowiekiem. Spokojnie, nie popieram jego czynów, czy też uważam go za dobrą osobę... Nie wiem ,czy Wy też tak macie, ale bardzo często staram się znaleźć w człowieku drugie dno, które tłumaczy mi czemu posunął się do takich, a nie innych czynów.

Czy książkę polecam? Tak, jeśli jesteś fanem historii true crime, to ta pozycja jest idealna dla Ciebie. „Zabić wszystkich” to przede wszystkim książka dla ludzi o mocnych nerwach - na stronach tej lektury czekają na Was brutalne sceny przemocy, czy też seksu.