Błękitni recenzja

Niczego sobie klasyk

Autor: @nataliarecenzuje ·2 minuty
2020-08-20
Skomentuj
1 Polubienie
Lubię czasem sięgnąć po wiekowe już lektury. Tym razem mój wybór padł na pozytywistyczną powieść Marii Rodziewiczówny Błękitni. Jest to króciutki utwór, ale obfituje w wiele motywów i wątków. Gatunkowo zaliczany jest do romansu, choć moim zdaniem to przede wszystkim powieść społeczno-obyczajowa, choć owszem, wątek romansowy się pojawia.

Przenosimy się do Holszy – majątku arystokratycznego rodu Holszańskich. Na jego czele stoi stara, despotyczna księżna. Matka dwóch synów. Starszy – dotychczasowy pan na Holszy, niedawno zginął. Toteż do kraju, po latach wygnania, wraca młodszy – Lew Holszański, by przejąć schedę po zmarłym bracie. Jego matka ma nadzieję, że będzie mogła kierować jego życiem, jak jej się podoba. Niestety. Młody dziedzic nie podda się tak łatwo i będzie uparcie kroczył własną drogą. Przyjdzie mu stoczyć walkę o miłość i szczęście z rodziną, konwenansami, uprzedzeniami społecznymi i samym sobą. Czy wyjdzie z tej walki zwycięsko?

Maria Rodziewiczówna to pozytywistyczna pisarka. Była wielką społecznicą i jak wielu jej współczesnych w życiu i twórczości propagowała popularne wówczas idee pracy u podstaw i społecznego zaangażowania jednostki. Idee te dochodzą do głosu również w Błękitnych. Fabuła staje się pretekstem do ukazania wzrostu i rozwoju gospodarstw, czy pochylenia się nad nierównościami społecznymi. Jest tu też kładziony mocny nacisk na filantropię i działalność charytatywną. Ot – typowo pozytywistyczne klimaty. Autorka również bardzo dobrze ukazała w powieści zepsucie arystokracji; ich nadęcie, ignorancję, hipokryzję i patologiczny wręcz hedonizm. Wiarygodnie przedstawiła też obraz ówczesnego ziemiaństwa.

Błękitni to powieść dość przewidywalna, ale mimo to nienudna. Początek, co prawda był dość monotonny i ciężko było mi połapać się w postaciach oraz rozszyfrować, kto jest, kim, bo każdego tytułowano „książę” lub „księżna”. Jednak, kiedy już się połapałam i wczytałam, nie mogłam się oderwać.

Obok propagowania pozytywistycznych Rodziewiczówna pochyla się nad problemami takimi jak nieuchronność ludzkiego losu, mezalians, walka dobra ze złem, prawo człowieka do szczęścia, walka z konwenansami w imię wyższych wartości… Naprawdę dużo tutaj motywów i wątków, które przykuwają uwagę, wciągają w świat przedstawiony i czynią fabułę ciekawą, pomimo jej przewidywalności i schematyczności.

Wreszcie jest tu także bardzo ciekawie poprowadzony wątek przemiany głównego bohatera. Są też rodowe tajemnice, które razem z głównych bohaterem czytelnik odkrywa krok po kroku, dowiadując się, co rusz czegoś nowego, co całkowicie zmienia dotychczasowy obraz sytuacji.

Chociaż nie byłam ani razu zaskoczona rozwojem wydarzeń, książkę czytało mi się naprawdę dobrze. Ta lektura to był miło, a czasami nawet zabawnie spędzony czas, bo mimo wielu poważnych tematów i dramatycznych scen, momentami nie brak w niej również szczypty humoru.

Błękitni to powieść, która dziś już trochę trąci myszką, ale mimo to jest ciekawa i godna uwagi. Krótki, poczciwy, niczego sobie klasyk.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-08-20
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Błękitni
5 wydań
Błękitni
Maria Rodziewiczówna
6.1/10

Błękitni to wręcz bajkowa opowieść splatająca losy polskiej arystokracji i szlachty ziemiańskiej. Głównym bohaterem jest młody książę Leon, zwany również Lwem, który otrzymuje tytuł i majątek w wyniku...

Komentarze
Błękitni
5 wydań
Błękitni
Maria Rodziewiczówna
6.1/10
Błękitni to wręcz bajkowa opowieść splatająca losy polskiej arystokracji i szlachty ziemiańskiej. Głównym bohaterem jest młody książę Leon, zwany również Lwem, który otrzymuje tytuł i majątek w wyniku...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @nataliarecenzuje

Między aktami
Między słowami

Z twórczością Virginii Woolf zetknęłam się po raz pierwszy kilka lat temu, na studiach. Brałam wówczas udział w warsztatach translatorskich organizowanych w ramach Gdańs...

Recenzja książki Między aktami
Wyścigi
Zagubione w żargonie

Moje pierwsze spotkanie z prozą Joanny Chmielewskiej, przez niektórych zwanej górnolotnie Królową Polskiego Kryminału odbyło się jeszcze w czasach szkolnych. Nie wypadło...

Recenzja książki Wyścigi

Nowe recenzje

Żyło się
Recenzja
@madzia.w.ks...:

"Żyło się. Lata 80./90. sentymentalnie i refleksyjnie" to książka, która przenosi nas do Polski z okresu PRL, pełnego p...

Recenzja książki Żyło się
10 grzechów głównych
Grzechy główne
@olilovesbooks2:

Gdy tylko przeczytałam tytuł tej książki wiedziałam, że znajdzie ona swoje miejsce w mojej biblioteczce. Z opisem zapoz...

Recenzja książki 10 grzechów głównych
Wielkie iluzje
Wielki narcyzm
@candyniunia:

Wielkie iluzje to druga książka autorki, jaką mam okazję czytać. Tym razem była to całkiem inna historia i chyba zrobi...

Recenzja książki Wielkie iluzje
© 2007 - 2024 nakanapie.pl