Miasto purpurowych neonów recenzja

Violet uwielbia swoje życie. Zawsze szalona i akceptująca siebie, swoje fioletowe pasemka we włosach i kolorowe ubrania. Swoim uśmiechem sprawia, że i inni się cieszą. Ma tylko dwadzieścia dwa lata a jest na swój wiek aż zanadto dojrzała.

William ma trzydzieści dwa lata a dodatkowo posiada firmę sprzedającą nieruchomości. Jest w trakcie rozwodu z żoną, z którą wziął ślub tylko dlatego, że chcieli tego jego rodzice. Wraz z biegiem czasu widzę, jak William zmienia się pod wpływem Violet. Nie jest już taki obojętny na wszystko a zaczyna mu zależeć na dziewczynie, ale i na odzyskaniu spokoju w życiu.

Zakochałam się w tej książce i wręcz dla niej przepadałam. Zakochałam się w głównych bohaterach i tym jacy są, ale także w relacji jaka łączy Violet i jej ojca.

Uwielbiam age gap, bo tu zawsze musi coś pójść nie tak. Czy to rodzice są wściekli, kiedy córka zaczyna się spotykać ze starszym facetem czy to społeczeństwo wyrażając swoją dezaprobatę. Między bohaterami jest dziesięć lat różnicy co sprawia, że nie wszyscy akceptują ten związek.

Patrząc na okładkę można założyć, że jest to urocza książka, obok której nie da się przejść obojętnie. Po części tak jest, ale nie zabraknie wielu emocji począwszy od zdziwienia, zaskoczenia po zrozumienie, dlaczego bohaterzy zachowują się tak a nie inaczej. Oboje przeżyli w życiu bardzo wiele. Violet brak akceptacji u bliskich którzy ciągle jej mówili, że jest do niczego natomiast William rozwodząc się z żoną przestał istnieć dla rodziny.

Kocham ten duet. Już w pierwszych pięciu rozdziałach Violet trzy razy pomogła Williamowi chociaż na to nie zasługiwał. On z kolei zachowywał się jak nieodpowiedzialny dzieciak chociaż był o wiele starszy od Violet. Pomimo tego, że z początku się nie lubili nawet nie ważąc na konsekwencje ratowali się z opresji.

Klimat jaki wprowadziła autorka sprawia, że nie można oderwać się od czytania. Możecie myśleć, że to historia taka jak pozostałe niczym się nie wyróżniająca, ale jest ona jedyna w swoim rodzaju. Styl pisania tak bardzo przypadnie wam do gustu, że nie oderwiecie się, dopóki nie skończycie czytać.