Zapewne tak jak ja, Ty również lubisz oglądać bajki, prawda? Lubisz przenieść się w ten magiczny świat i obudzić w sobie wewnętrzne dziecko, które aż krzyczy z radości, gdy może obejrzeć coś naprawdę cudnego, kolorowego i zawsze kończącego się happy endem. Mam rację?
„Nasze magiczne Encanto” to kolejna z książek Disneya, która porwała mnie do swojego magicznego świata, a mieszkańcy Casity skradli moje serce. Magiczny dom, ukryty pośród gór Kolumbii, to miejsce w którym dzieją się naprawdę niesamowite rzeczy! Rodzina Madrigalów, która go zamieszkuje, obdarzona jest niezwykłymi mocami, których pozazdrościł by niejeden człowiek! Wszyscy, oprócz Mirabel, które niestety daru żadnego nie otrzymała. Pomimo to, jej wyjątkowość przejawia się w zupełnie inny sposób. Gdy Casita (tak bowiem mieszkańcy nazywają swój dom) zacznie się rozpadać, a magiczne miasteczko Encanto będzie w niebezpieczeństwie, dziewczynka będzie ostatnią nadzieją na ratunek dla swojej rodziny…
„Nasze magiczne Encanto” to moje pierwsze spotkanie z książkami z Biblioteczki Przygody. Nie wiem jak to się stało, że wcześniej o niej nie słyszałam, jednakże teraz zmuszona jestem skolekcjonować pozostałe trzy historie, które wchodzą w jej skład! Jako jeden z największych fanów Disnejowskich opowieści, jestem całkowicie i bezapelacyjnie oczarowana historią Casity, Abueli, Mirabel i całej reszty! I choć książeczka jest dedykowana młodszym czytelnikom, tak ja spędziłam przy niej naprawdę magiczne chwile. 140 stron od których nie mogłam się oderwać. Każdy z bohaterów jest wyjątkowy, ma swoje unikatowe zdolności, które nieraz są pomocne dla pozostałych mieszkańców miasteczka. Sama fabuła niesie ze sobą przesłanie, dzięki któremu ta książka zdecydowanie może być zaliczana do książek, które bawią, uczą i skłaniają do refleksji. Bo cóż może być ważniejszego od rodziny, pomimo tego, że czasami najlepiej z nią wychodzi się na zdjęciach?
Oprócz niesamowitej historii, na uznanie zasługuje wspaniałe wydanie tejże książeczki. Piękna i mieniąca się okładka, pełna kolorów i przyjemnych dla oka postaci, a do tego możliwość zrobienia sobie własnej zakładki z Mirabelką :D Ja jestem zachwycona. A ponieważ zdjęcie nie jest w stanie oddać wspaniałości tej okładki, nagrałam krótki filmik (wystarczy przesunąć paluszkiem). Książeczkę jak najbardziej polecam! Teraz pora na ekranizację :)