Kocham Nowy Jork recenzja

Nasza recenzja książki "Kocham Nowy Jork"

Autor: @MyBooks1220 ·3 minuty
2013-07-22
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Recenzja pochodzi z bloga z recenzjami książek MyBooks - Nasze recenzje

Książka kojarzy mi się z baśnią dla dorosłych czytelników, w której księżniczka jest zamknięta w wieży, strzeżona przez smoka, a na ratunek ma jej przyjść jedynie książę na białym rumaku (ogry się nie liczą!). Tak właśnie wygląda historia Catherine, która została w pewnym momencie zamknięta w wieży o nazwie 'firma prawnicza', strzeżona przez własną ambicję i plany na przyszłość. Czekająca na księcia z bajki, nie zauważa osoby która jest dużo bardziej warta jej uwagi. Czym jest więc jest ta powieść? To połączenie baśni dla dorosłych, francuskiego szyku oraz reali dużych prawniczych korporacji.
Catherine jest bardzo złożoną postacią. Z jednej strony chce pracować jako prawniczka, z drugiej jednak nie. Jednak chce zarobić dużo pieniędzy i zostać partnerem, do czego dąży od kilku lat. Znajduje oparcie w przyjaciółce i asystencie, jednak dużo więcej osób staje się jej wrogami. Wiążę się ona także z jednym ze swoich klientów mając nadzieje, że związek się uda. Ma oczywiście jakieś zastrzeżenia i wie, że nie powinna się wiązać przy takim nawale pracy w jakiekolwiek uczuciowe sprawy. Także jej matka ją kocha, a jednak robi jej kłótnie. Przyznam, że nie zrozumiałam trochę pomysłu autorki na odwiedziny matki u Catherine. Przybyła, dała córce reprymendę po czym odjechała.... Może nie zrozumiałam jaki to miało wpływ na dalszą akcję? Nie wiem, ale na razie nie zrozumiałam jeszcze jakiegoś większego sensu tych odwiedzin.

"Chyba nie chcesz być uważana za kogoś, kogo bardziej interesuje moda i zakupy niż praca? Przekazałem Ci sprawę Diora po to, żebyś mogła się wykazać wiedzą i umiejętnościami prawniczymi, a nie po to, żebyś mogła chadzać na wyprzedaże."

Przyznam, że choć w wielu miejscach postąpiłabym tam jak bohaterka - nie które mogłabym rozegrać inaczej, choć nie wiem czy lepiej, czy gorzej. Nie rozumiałam także jej nie których 'akcji' i tego, że nie stawiała się nie którym osobom, choć bez problemu mogła to zrobić. Zamiast tego chodziła za przełożonymi jak pudelek na smyczy. Mogła by pokazać trochę swój charakterek.

"- Muszę wiedzieć, gdzie są najlepsze pralnie chemiczne w okolicy. Możesz to dla mnie sprawdzić? Na dziś.

Pralnie chemiczne? Słucham? Czy po to kończyłam prawo i przez ostatnie sześć lat harowałam jak wół, żeby teraz szukać pralni chemicznych?
- Czy mogę to zapisać na rachunek któregoś z klientów? - mruczę pod nosem."


Książkę wręcz pochłonęłam. Nie wiem, czy można to inaczej nazwać. Strony zmieniały się bardzo szybko, licznik z zawrotną prędkością nabijał coraz większe cyfry. A ja... Cóż... Ja tego nie czułam. Płynęłam przez tę historię, rozkoszowałam się tym co sobą niosła. Zagłębiałam się w mieszankę paryskiej mody i nowojorskiej kancelarii, zakupów i noszenia ciuchów najdroższych marek. Czy to połączenie mi się podobało? Bardzo! Było to wiarygodne i czułam się tak jak Catherine - prawniczką, która podąża za marzeniami. Jednak czy wielbicielka mody, która kocha oglądać wystawy może przerzucić się na zakupy online? Oczywiście, że nie! Więc zapnijcie pasy i ruszajcie w porywającą powieść Isabelle Laflèche!
Samo wydanie książki jest naprawdę dobre. Beżowe strony spełniły swoją rolę i nie odbijały światła słonecznego. Czarna, prosta czcionka była doskonale widoczna i umożliwiła mi bezproblemowe, szybkie czytanie. Warto także zrobić na okładkę, która jest jedną z ładniejszych jakie widziałam. Prostą, lecz widoczną czcionkę można uznać za elegancką. W tle widać drapacze chmur, a teczka połączona z rajstopami i szpilkami to coś po prostu pięknego! Obok takiej okładki nie mogłam oczywiście przejść obojętnie, a jej styl oddaje całkowicie książkę!
Podsumowując, mogę szczerze powiedzieć, że książka wciągnęła mnie bez reszty w świat elity prawniczej i drogich ciuchów. Choć można by było podać kilka podobnych tytułów, książka jest jedyna w swoim rodzaju! Jest wiarygodna, czujemy się tak jak główna bohaterka, a jak wiadomo - czasem trzeba trafić na samo dno, by mieć się od czego odbić. Jeśli więc poszukujecie idealnej kobiecej powieści na jeden wieczór - to jest wasz ideał!

Więcej na blogu: http://my-books-1220.blogspot.com/

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-07-22
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kocham Nowy Jork
2 wydania
Kocham Nowy Jork
Isabelle Lafleche
7.6/10
Cykl: J''adore, tom 1

Catherine, trzydziestoletnia prawniczka z Paryża, rozpoczyna pracę na Wall Street w nowojorskim oddziale swojej firmy. Szybko przekonuje się, że biurowe życie pełne jest dworskich intryg. Złośliwe zle...

Komentarze
Kocham Nowy Jork
2 wydania
Kocham Nowy Jork
Isabelle Lafleche
7.6/10
Cykl: J''adore, tom 1
Catherine, trzydziestoletnia prawniczka z Paryża, rozpoczyna pracę na Wall Street w nowojorskim oddziale swojej firmy. Szybko przekonuje się, że biurowe życie pełne jest dworskich intryg. Złośliwe zle...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Macie może ochotę na mały wypad...za ocean? Jeśli tak, to wszyscy na pokład! Zapinamy pasy i lecimy do Nowego Jorku! Wsiadłam w Paryżu do samolotu razem z Catherine. I poleciałyśmy. Na początku nie s...

@wtrzechslowach @wtrzechslowach

Isabelle Lafleche to pisarka, która dla literatury porzuciła karierę prawniczą. W jej CV były posady w takich miastach jak Nowy Jork, Toronto czy Montreal. Jednak pasja zwyciężyła i dziś autorka publ...

@Sosenka @Sosenka

Pozostałe recenzje @MyBooks1220

Single
Nasza recenzja książki "Single"

Recenzja pochodzi z bloga z recenzjami książek MyBooks - Nasze recenzje Książka „Single” to obyczajowa powieść o grupie trzydziestolatków, którzy znają się z college’u a...

Recenzja książki Single
Zapomnij patrząc na słońce
Nasza recenzja książki "Zapomnij patrząc na słońce"

Recenzja pochodzi z bloga z recenzjami książek MyBooks - Nasze recenzje Hanka żyje w biednej śląskiej rodzinie, mieszka razem z rodzicami na katowickim osiedlu "Tysiącle...

Recenzja książki Zapomnij patrząc na słońce

Nowe recenzje

Taniec z diabłem
Taniec z diabłem
@na_ksiazke_...:

Przyznam się bez bicia , że Santino jest moim pierwszym przeczytanym dziełem od autorki , choć robiąc przegląd półek że...

Recenzja książki Taniec z diabłem
Za nadobne
Za nadobne
@WystukaneRe...:

W polskiej literaturze mamy mnóstwo nazwisk do wymienienia, których warto wypatrywać w księgarniach. Zarówno kryminały,...

Recenzja książki Za nadobne
Wahadełko w magii
Wahadełko prawdę ci powie...
@Mirka:

@Obrazek „Wahadełko jest narzędziem, które wymaga szacunku, pielęgnacji i połączenia.” Dziś, widząc kogoś posługując...

Recenzja książki Wahadełko w magii