Po przeczytaniu diabelskiej serii z Kubą Sobańskim z niecierpliwością oczekiwałam nowej odsłony pisarskiego talentu pana Adriana Bednarka. Wiedząc, że on nie bawi się w półśrodki, byłam przygotowane mentalnie na mocne przeżycia sięgając po jego najnowszą powieść pt.:"Oczy lęku".
Lena jest piętnastoletnią, beztroską dziewczyną, córką znanego lokalnego polityka, żyjącą codziennymi sprawami związanymi z nauką, spotkaniami z przyjaciółką, rozmowami internetowymi, a ostatnio marzeniami związanymi z Piotrkiem. Jej wiernym towarzyszem jest pies Dragon, sympatyczny labrador retriever. Bez problemowy świat nastolatki ulega całkowitemu zniszczeniu, gdy pewnego dnia zostaje porwana podczas spaceru z psem.
Jej postać od początku mnie irytowała, nawet w momencie dramatu, jakie ją spotkało. Sposób myślenia, późniejszego zachowania i przemiany wzbudzała we mnie niechęć, gdyż poszła ona w kierunku, którego się nie spodziewałam. Nie potrafiłam jej polubić, ani współczuć od momentu, gdy zbiera psychologiczne żniwo tego, co przeżyła w ciągu trzech dni koszmaru. Wydarzenia z nią związane obserwujemy najpierw w rozdziałach opatrzonych tytułem „W przeszłości”, które przeplatają się z tym, co dzieje się w chwili obecnej, gdy śledzimy działania Fabiana Olszewskiego i Oliwii Grucy. Tych dwoje połączyła kilka lat temu potrzeba zdobycia pieniędzy. Ona znalazła się w nieciekawej sytuacji poprzez swoją głupotę, on natomiast potrzebował wspólnika do wymyślonego przez siebie specyficznego biznesu. Ich pierwszą ofiarą jest właśnie Lena i ta trójka stanowi główną oś zbudowanej i jak zwykle pokręconej w stylu bednarkowym, fabuły.
W jednej z moich recenzji nazwałam pana Bednarka "Rzeźnikiem naszych umysłów", gdyż swoimi wytworami wyobraźni wgryza się w nasze myśli i nasze emocje. I podobnie jest w thrillerze „Oczy lęku”. Jego słowa, opisy, sugestie są tak wyraziste, że wnikają w czytelnicze umysły, niczym nóż w masło, tnąc wszelkie nasze emocjonalne węzły wywołując moc wrażeń i przyprawiając o niesamowity dreszcz emocji. Doskonale zbudował warstwę psychologiczną bohaterów, wprowadzając otoczkę tajemniczości i suspensu, wywołując niepokój, napięcie i niepewność, co się za chwilę stanie.
Powieść „Oczy lęku” zdecydowanie różni się od dotychczasowych dzieł autora, ale nie umniejsza jego talentowi tworzenia charakterystycznych, wyrazistych i pozostających na długo w naszej pamięci bohaterów. Jest to zupełnie coś innego, niż wspomniana wcześniej seria, ale równie ekscytująca, wciągająca i działająca na wyobraźnię. Przy jego powieściach nie da się usiedzieć spokojnie i czytać kolejnych stron bez emocji. Jest to po prostu niemożliwe. Podejrzewam, że gdyby pan Bednarek pisał tylko książkę kulinarną, to też wywoływałaby mnóstwo emocji.
Po pokręconej osobowości Kuby Sobańskiego nie spodziewałam się, że może powstać kolejny chory umysł. Jednak tym razem autor podszedł do tematu z zupełnie innej strony, opowiadając o tym, jak może zrodzić się potwór w ludzkiej skórze. Funduje nam całkowicie zaskakujący zwrot akcji, odwrócone role, pozwalając zagłębić się w umysł ofiary, ukazując porwanie z jej punktu widzenia. Mamy, zatem wrażenie, jakbyśmy siedzieli w jej skórze i razem z nią przeżywali traumatyczne katusze.
Doskonale stworzył warstwę emocjonalną, pokazując jak bardzo wydarzenia z przeszłości, zwłaszcza te dramatyczne, kształtują osobowość i odciskają swoje piętno na dorosłym życiu. Poza warstwą psychologiczną i sensacyjną wyłaniają się zagadnienia związane z piętnem, jakie pozostawia po sobie porwanie, ale też konsekwencjami budowania swego życia na krzywdzie drugiego człowieka. Autor pokazał to na swój pokręcony sposób, nie szczędząc nam mocnych wrażeń, zwłaszcza w finałowych rozdziałach. Refleksja czasami przychodzi zbyt późno, gdy nic już nie można zrobić. Wprawdzie serii z Kubą Sobańskim jak na razie nic nie jest w stanie pobić, to jednak osobowość zrodzona na kartach thrillera „Oczy lęku” może być doskonałym preludium do kolejnych mrocznych opowieści.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Zaczytani
Nigdy nie wiesz, kto cię obserwuje… Fabian Olszewski ma pomysł na dochodowy, nielegalny biznes. Sam jednak nie da rady go poprowadzić. Gdy przypadkiem poznaje Oliwię, zdesperowaną dziewczynę, któ...
Nigdy nie wiesz, kto cię obserwuje… Fabian Olszewski ma pomysł na dochodowy, nielegalny biznes. Sam jednak nie da rady go poprowadzić. Gdy przypadkiem poznaje Oliwię, zdesperowaną dziewczynę, któ...
@Obrazek Oczy lęku” to coś nowego (przynajmniej dla mnie, bo jeszcze wszystkich książek nie nadrobiłam, dajcie mi czas!), ale jest to całkiem przyjemny przerywnik. Nie znajdziemy tutaj większych o...
Czy można bez wyrzutów sumienia zarabiać na czyimś nieszczęściu? Kilkanaście lat wcześniej Fabian Olszewski wpadł na genialny (w jego mniemaniu pomysł) na dorobienie się małej fortunki. Jako że bizn...
@fankath135
Pozostałe recenzje @Mirka
Pięć dni do świąt.. i do miłości
@Obrazek „W święta możemy poczuć się jak dzieci.” Pięć dni to niewiele, by zdarzyło się coś wielkiego, zwłaszcza w sytuacji, gdy są one tuż przed świętami, i niemal...
@Obrazek Jeżeli ktoś czytał książkę „Lisica” i „Dziewczyna z Konstancina” to z pewnością postać Hanki Lubochowskiej nie będzie mu obce, bo jej historię można przeczyta...