Naomi recenzja

„Nie każdy zły człowiek przybiera groźną maskę. Niektórzy potrafią nieźle udawać”

Już po przeczytaniu opowiadanie „Zabójcza pomyłka” zamieszczonego w antologii „Grzeszne święta” byłam bardzo ciekawa dalszych losów bohaterów. Jednak jeśli nie mieliście okazji go przeczytać nic straconego, w książce „Naomi” autorka wraca chwilami do tamtych wydarzeń, więc mamy pełny obraz sytuacji, tego, co działo się kilka miesięcy wcześniej.

Osobiście bardzo lubię pióro autorki, więc gdy tylko ukazała się zapowiedź jej najnowszej książki, byłam pewna, że ją przeczytam. Dzięki uprzejmości wydawnictwa książka znalazła się na mojej półce, a podjęcie decyzji do zgłoszeniu się do recenzji było bardzo dobrym pomysłem, gdyż w moim odczuciu jest to na razie najlepsza książka autorki.

Całą historię Naomi, Mateo i Zachara poznałam, na zmianę słuchając audiobooka, a to doczytując kolejne rozdziały i w obu tych formach książka bardzo mi się podobała!

Cała historia stworzona przez autorkę od samego początku mnie intrygowała i byłam niezwykle ciekawa losów, jakie czekają naszych bohaterów. Właściwie, już po opowiadaniu zapowiadającym książkę domyślałam się, że oszczędzenie Naomi i niewykonanie przez Mateo zlecenia będzie musiało mieć swoje konsekwencje. To, z jakimi to konsekwencjami będą musieli się zmierzyć i jakie rolę w ich historii odegrają Theo – przyjaciel Mateo oraz Zachar – rosyjski mafiozo, dowiecie się, czytając tę właśnie książkę.

Mnie powieść autorki bardzo się podobała. Było tajemniczo, erotycznie i kontrowersyjnie. Nie brakowało chwil uniesienia ani niebezpieczeństwa, z jakimi przyszło się mierzyć bohaterom. Rozdziały pisane z perspektywy trójki bohaterów dały mi doskonały wgląd w ich opowieść, a emocje, jakie czułam w trakcie czytania, napędzały tylko chęć dowiedzenia się, jak to się wszystko skończy.

Dla mnie „Naomi” to bardziej dojrzała stylem i przemyślana odsłona autorki. Oczywiście nadal królują tu przestępczość i mocne erotyczne sceny, co jest znakiem rozpoznawczym Kingi, i według mnie, widać, że autorka się rozwija i pracuje nad jak najlepszym warsztatem, co ja bardzo doceniam.

Ja jestem bardzo zadowolona z tej książki i czuje się usatysfakcjonowana, bo czas z nią spędzony, należał do naprawdę udanych.

POLECAM.