Świat Nali. Człowiek, kot i ich podróż rowerem dookoła świata recenzja

"Pewne rzeczy w życiu muszą się wydarzyć. Takie jest przeznaczenie.
Od samego początku miałem przeczucie, że to właśnie ono połączyło mnie i Nalę."

Jakiś czas temu trafiłam na FB na post na temat Deana Nicholsona i jego podróży, w którą wyruszył na rowerze, w trakcie której przygarnął w Bośni kotkę.
Nazwał ją Nala, co w suahili oznacza "dar".

Dean Nicholson to trzydziestoletni Szkot, który we wrześniu 2018 roku postanowił ruszyć w świat na rowerze, i w tym świecie trafił na Nią.
To spotkanie zmieniło wszystko, zmieniło jego życie...

Dean w grudniu znalazł się w górach południowej Bośni, gdzie przytrafiła mu się fatalna pogoda i warunki bardzo niekorzystne dla sposobu, którym podróżował. Ale to może właśnie dzięki nim usłyszał miałczenie kilkutygodniowej porzuconej kotki?
Myślę sobie, że te zielone oczy skradły jego serce od pierwszego wejrzenia, coś na ten temat wiem, bo moje zostało tak skradzione trzy razy.

Jak widzę zdjęcia Nali i oglądam filmiki, na których widać jak podróżuje w swoich szeleczkach spokojnie siedząc w koszyku tudzież na różnych częściach ciała Deana, i patrzę na moje trzy domowe kanapowce, które każdą podróż samochodem przemiauczą, a świat oglądają głównie zza okiennej siatki, to tak sobie myślę, czy i one by do takiego życia w drodze przywykły?

Dean i Nala stali się gwiazdami internetu. Podobno ich filmik obejrzany został ponad 130 milionów razy!
Na pewno byłam wśród tych oglądaczy, nawet kilka razy.
Tym, którzy jeszcze nie mieli okazji zobaczyć relacji z ich podróży, ale nie tylko i chcieliby poznać tę niesamowitą parę polecam ich profile. Na IG to @1bike1world a pod tą samą nazwą znajdziecie ich również na FB i YT ( https://www.instagram.com/1bike1world/).

A tym wszystkim, którzy kochają książki i koty oraz przygody polecam "Świat Nali. Człowiek, kot i ich podróż rowerem dookoła świata", w której będzie nie tylko o podróżach w trakcie których ta dwójka zwiedziła ogromną ilość bałkańskich miasteczek w różnych krajach, biwakowała sobie w lesie, czy też pływała kajakiem na Santorynie. Oni musieli uciekać przez niedźwiedziem, jakoś odnaleźć się wśród uchodźców czy walczyć z chorobą. Bo w czasie tej podróży nie zawsze było pięknie.

Dean okazał się wspaniałym opiekunem, a Nala zmieniła jego i jego życie.

W tej książce znajdziecie sporo dobrej zabawy, poznacie kawałek świata ale i przeżyjecie momenty, które Was wzruszą i złapią za serducho, a ponieważ ich podróż nadal trwa, to może któregoś dnia odwiedzą też nasz kraj.

Jestem ogromnie ciekawa dalszych przygód tej cudnej pary.