Jakie słowa, myśli, obrazy pojawiają się w twojej głowie, gdy słyszysz o jodze? Jeśli wyobrażasz sobie człowieka siedzącego lub leżącego w przedziwnej pozycji, być może masz ogólne pojęcie o tym, czym jest, ale z pewnością wiesz również, że wieloletniej praktyki nie sposób zamknąć w pudełku z niewielką etykietką. O tym, co przyciąga miliony ludzi na całym świecie i jak wpływa to na życie pojedynczej osoby, opowiada Claire Dederer w swojej debiutanckiej powieści: „Pozerka. Moje życie w dwudziestu trzech pozycjach jogi”.
Książka, której Claire jest nie tylko autorką, ale też narratorką i główną bohaterką, to pewnego rodzaju dziennik złożony z dwudziestu trzech rozdziałów. W tytule każdego znajdują się słowa-klucze, nazwy konkretnych pozycji, które mogą nie mówić zbyt wiele, ale z pewnością sporo obiecują i przyciągają uwagę. Fabuła „Pozerki” została skonstruowana na podstawie prawdziwych wydarzeń. To historia zmęczonej życiem i lekko sfrustrowanej kobiety, która decyduje się zmienić coś w swoim życiu. Nowa przygoda rozpoczyna się – jak to zwykle bywa – słowami „warto przynajmniej spróbować” i trwa, zmieniając się w prawdziwą pasję. Pani Dederer opowiada o jodze jako sposobie na znalezienie spokoju ducha, uważa ją za chwilową ucieczkę od swojego życia, które kręci się przede wszystkim wokół męża i małej córeczki.
Główna bohaterka ciągle marzy o spokoju wewnętrznym, a jednak robi wszystko, by go nie zaznać. Wbrew sobie, jakby na siłę, próbuje zmienić się w stereotypową matkę, która sprząta, gotuje, wychowuje dziecko i ma wiecznie podkrążone oczy. Częściej niż o sobie jako jednostce, opowiada o przyzwyczajeniach i nawykach jej pokolenia, zasadach, którymi kierowały się wszystkie wzorowe matki z Seattle, a którym ona sama nieustannie próbowała sprostać, choć nie było to łatwe.
Szczerość, z jaką Claire opowiada o swoim życiu, może wręcz zaskakiwać. Autorka nie zataja przed czytelnikiem żadnych faktów, mówi otwarcie o wszystkich emocjach. Odsłania całą siebie, jakby chciała powiedzieć, że nie boi się oceny czytelnika, bo zna swoją wartość. Siły charakteru, jakiej potrzeba, by napisać tego typu książkę, nie sposób jednak zauważyć w zachowaniu bohaterki książki „Pozerka”, w jej nieustannym dążeniu do tego, by się dopasować, wtopić w tłum idealnych i dobrych matek, żon, pracownic, koleżanek. Jednocześnie elementem wszechobecnym w tej lekturze jest ironia i sarkazm. Wypełniają one niemal każdą stronę. Claire nie udaje bowiem ślepej, zauważa bezsens własnych działań i niemal je wyśmiewa. Patrzy na otaczający ją świat oczami osoby, która znalazła się w niewłaściwym miejscu. Jedyną ucieczką do lepszego życia jest dla niej joga.
Uśmiech na twarzy niejednego czytelnika z pewnością wywołają częste odniesienia do książek znanych i cenionych przez wszystkich. Pani Dederer opowiada między innymi o niezwykłości jednej z bohaterek Małych kobietek i wspomina aforyzmy Oskara Wilde’a. Miłość autorki do literatury nie jest przecież tajemnicą. Jak przeczytamy w notce biograficznej na jej temat, Claire od lat pracowała jako dziennikarka i krytyk literacki.
W „Pozerce” z pewnością znajdzie coś dla siebie zarówno czytelnik, który zastanawia się, czy warto rozpocząć swoją przygodę z jogą, jak i ten zupełnie niezainteresowany tematem. Z jednej strony lektura zawiera opisy ćwiczeń, fragmenty historii i trochę rozważań na temat jogi, z drugiej bliżej jej do powieści obyczajowej niż poradnika.
Nie jest to książka, która ma w sobie moc zmieniania ludzkiego życia, może jednak skutecznie i bardzo pozytywnie wpłynąć na nastrój, a także przekonać nawet sceptycznie nastawionego do jogi czytelnika, że być może warto spróbować zmierzyć się w swoim życiu z czymś innym, całkiem nowym. Ta mądra, błyskotliwa i zabawna lektura potrafi zaciekawić i wciągnąć na długie godziny.
Na okładce znajduje się krótka rekomendacja książki podpisana nazwiskiem autorki słynnego ostatnio (głównie za sprawą filmu) „Jedz, módl się, kochaj”. Słowa pani Gillbert być może nie przyciągną uwagi każdego czytelnika, ale z pewnością mają moc ukierunkowania go we właściwy sposób w stosunku do „Pozerki”, bo obydwie panie stworzyły podobne gatunkowo powieści – literaturę kobiecą przeznaczoną głównie dla tych, którzy w książkach szukają chwili relaksu.
Debiut literacki pani Dederer można z pewnością polecić kobietom odnajdującym w Caire cząstkę siebie – przepracowanym, zagubionym w swoim życiu i szukającym czegoś nowego. Z pewnością spodoba się także miłośnikom jogi, ale i zaciekawi każdego, kto tylko postanowi dać tej książce szansę.