Wyścig o los świata dobiega końca. Od jego wyniku zależy, czy to, co znamy, przetrwa, czy też ulegnie całkowitemu zniszczeniu. Kto wygra i jaką cenę zapłaci za to zwycięstwo?
O fabule w skrócie
Wyścig o kolejne artefakty trwa, a czas leci nieubłaganie. Dzień ostateczny zbliża się coraz szybciej i Galina zrobi wszystko, by wygrać. Staje się bardziej niebezpieczna i nieobliczalna. Dla niej liczy się tylko zwycięstwo. Na szczęście młodzi Strażnicy robią, co tylko w ich siłach, by przeszkodzić kobiecie. Ryzykują życiem – nie tylko swoim, ale i każdego, kto im pomaga. To już nie są dzieci, a świadomi niebezpieczeństwa młodzi ludzie.
Dotarłam do finału serii Dziedzictwa Kopernika. Czwarty i ostatni tom – Ognista korona – zamyka wszystkie wątki i wyjaśnia wszelkie niewiadome. Czy jednak było warto dać jej szansę?
Przemyślenia
Mam z tym tytułem pewien problem, bo nie mogę powiedzieć, że jest on źle napisany. Jednak przez większą część książki miałam wrażenie, jakbym nie posuwała się z czytaniem do przodu. I nie mogę dojść do tego, co jest powodem takiego stanu rzeczy. Fabuła jest, jak zawsze, przemyślana i dopracowana. Cały czas coś się dzieje, pojawiają się nowe niebezpieczeństwa, kolejne zagadki oraz fakty, które mogą pomóc lub zaszkodzić. Ognista korona to finał historii, co da się od razu wyczuć. Następują nagłe zwroty akcji, wszystko się wyjaśnia, a finał może zaskoczyć. Tony Abbott ma tę umiejętność przelewania na papier słów, które sprawiają, że nawet przy powolnym czytaniu, chce się poznać zakończenie i wraz z bohaterami przeżywać każdą chwilę.
Bohaterowie.
Dużym plusem tej serii jest charakterystyka postaci. Z tomu na tom widać, jak młodzi bohaterowie się zmieniają pod wpływem tych wszystkich przeżyć. To już nie są naiwni nastolatkowie, a młodzi ludzie. Świadomi tego, że wszystko zależy od nich, a jeden krok może być porażką. Wszyscy się zmieniali i dojrzewali. Uwielbiam też w tego typu książkach, że nastolatkowie potrafią myśleć i wykazać się sprytem.
Polecam czy nie?
Ognista korona jest warta polecenia. Nie tylko dlatego, że to finałowy tom, w którym się wszystko wyjaśnia. Warto przede wszystkim dla ciekawej fabuły, wątków historycznych i miło spędzonego czasu. Ja czytałam ją dość długo, ale ani przez chwilę się przy tym nie nudziłam. Tony Abbott zadbał o emocje, opisy i bieg wydarzeń. Sprawnie poprowadził akcję i pokusił się o kilka zaskakujących wydarzeń. Plusem jest to, że autor wyjaśnia każdą niewiadomą i kończy wszystkie wątki.
To świetnie napisana seria dla młodzieży. Sporo się w niej dzieje, zagadki można rozwiązywać wraz z bohaterami i poczuć jak prawdziwy Strażnik. Ognista korona idealnie zamyka ten cykl i pozostawia po sobie pozytywne wrażenie.