Marcin Andrzejewski, który zadebiutował kryminałem "Tramwaj Tanfaniego" w 2021 roku, pozostaje wierny Łodzi. W serii "Kryminalna Łódź" wydał bardzo ciekawą powieść sensacyjną "Złoty pegueot".
Tym razem akcję umieścił w 1974 roku. Ważną rolę odgrywają w powieści piłkarskie mistrzostwa świata, w których Polacy zajęli 3 miejsce. Mieliśmy kiedyś sukcesy w tej dyscyplinie sportu.
Głównym bohaterem jest właściciel warsztatu samochodowego, Maciej Majer, który prowadzi nieformalne śledztwo w sprawie śmierci swojego znajomego zwanego Bajerantem.
Ta książka, to niewątpliwa gratka dla mieszkańców Łodzi pamiętających tamte czasy. Trzeba przyznać, że autor włożył naprawdę dużo pracy, aby pokazać czytelnikom Łódź, z lat 70-tych. To się czuje w opisach miasta, ulic, którymi spacerują bohaterowie powieści.
Kto z Łodzian pamięta Dom Handlowy "Magda", który stał na rogu ul. Piotrkowskiej i Jaracza?
A kto przypomina sobie wielką kamienicę zwaną Palestyna, na pl. Zwycięstwa, przy ul. Targowej, którą w tamtym czasie wyburzono, aby zrobić miejsce na trasę W-Z?
Wspaniały opis tego wydarzenia znajdziemy w książce.
Nie można też odmówić Marcinowi Andrzejewskiemu poczucia humoru i pomysłowości. Jeden z mechaników samochowych, Pan Zygmunt ma przezwisko Lujdefines (pisane w taki właśnie sposób). To, na cześć świetnego francuskiego aktora komediowego Louisa de Funesa, na którego filmy np. "Żandarm na emeryturze" chodziło się w PRL do kina.
Jeden z oficerów milicji nazywa się kapitan Żabik. I tu znowu nawiązanie do Kapitana Żbika, bohatera milicyjnych komiksów.
No, i jeszcze mamy trabanta dzienikarza, który nosi zaszczytną nazwę Erich Honecker cyt.: "Muszę sprzedać "Ericha Honeckera". może byś go podrychtował trochę, co?"
Tu wyjaśnienie dla młodszego pokolenia. Erich Honecker, był przywódcą w komunistycznych Niemczech (NRD), jak Edward Gierek w PRL.
Ta powieść, to z pewnością również gratka dla fanów motoryzacji. Świetnie napisane są sceny rozgrywające się w warsztacie samochodowym Macieja Majera.
Lektura tej książki, to szczególna przyjemność dla osób znających Łódź. Osoba czytająca czuje, że powieść jest dopracowana i przemyślana.
Ma Poznań świetnego autora kryminałów - Ryszarda Ćwirleja, znanego z cyklu książek "Milicjanci z Poznania.
Pojawił się w Łodzi bardzo interesujący pisarz Marcin Andrzejewski, który na dodatek, zrobił jeszcze bardzo dobre ilustracje do swojej książki "Złoty peugeot".
Jest on również architektem, fotografem i rysownikiem.
Czytelnicy powieści sensacyjnych powinny zapamietać to nazwisko. Mam nadzieję, że jego następny łódzki kryminał, będzie równie dobry, jak "Złoty peugeot".