Nie ma chyba osoby, która nie słyszała o Bursztynowej Komnacie. Zaginiona komnata stała się kanwą wielu powieści, filmów czy reportaży. O niej właśnie traktuje reportaż pana Włodzimierza Antkowiaka, który Wam tu dziś recenzuję.
Bursztynowa Komnata to kompletny bursztynowy wystrój komnaty z XVIII wieku zamówiony przez Fryderyka I u gdańskich mistrzów. W ciągu kilkudziesięciu lat, jakie upłynęły od jego zaginięcia bądź zniszczenia, stała się symbolem zaginionego skarbu.
Dzieło było imponujące: ściany pokoju o wymiarach 10,5 × 11,5 m pokrywały precyzyjnie dobrane i obrobione kawałki bursztynu. Tworzyły płaskorzeźby, herby itp. W 1716 car Piotr I Wielki w czasie wizyty w Prusach, zachwycony arcydziełem, otrzymał je w podarunku od Fryderyka Wilhelma jako dowód przyjaźni i potwierdzenie zawartego sojuszu. Dar trafił do Petersburga – najpierw do Pałacu Letniego, a później Zimowego. Od 1743 gabinet rozbudowywano – między innymi dodano kandelabry, lustra, a także meble. W 1755 carowa Elżbieta przeniosła komnatę do pałacu w Carskim Siole.
W 1941 została zrabowana przez Niemców. Latem następnego roku przewieziono ją w kilkudziesięciu skrzyniach do królewieckiego zamku. Jednak w 1944 komnatę ponownie zapakowano do skrzyń i umieszczono w zamkowych podziemiach. To ostatnia pewna wiadomość na temat Bursztynowej Komnaty.
Tak pokrótce można przybliżyć historię powstania i losów tego rozgrzewającego do czerwoności poszukiwaczy skarbów zaginionego skarbu.
W swoim reportażu pan Antkowiak przybliża nam wiele potencjalnych miejsc ukrycia Bursztynowej Komnaty w Polsce, opowiada zwięźle o poszukiwaniach, które odbywały się tam gdzie spodziewano odkryć się zaginioną komnatę. Niektóre historie są tak niedorzeczne i no cóż żałosno naiwne, że aż niedowierzałam, że ludzie zdolni są do takich teorii. W zakończeniu autor podaje kilka zagranicznych miejsc gdzie poszukiwano komnaty. Reportaż uświetniają liczne ilustracje, a sama treść jest ciekawa, choć pod koniec książka może odrobinę nużyć, czego sama doświadczyłam. Ale fani poszukiwania skarbów, przeróżnych teorii, czasem szalonych i nie do pomyślenia powinni sięgnąć po ten tytuł, bo to doprawdy intrygująca pozycja. Polecam !
A wy jak uważacie Bursztynowa Komnata zaginęła czy została zniszczona? ;)
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Bellona.
Informacje o Bursztynowej Komnacie i fotografię jej odtworzonej kopii zaczerpnęłam z Wikipedii (tak wiem, bardzo oryginalnie ;)).