Syreny recenzja

🐚RECENZJA🐚
Anna Langner: Syreny
Wydawnictwo Kobiece
Stron: 470

To książka idealna na plażę lub gdy tak jak ja, marzysz o wakacjach 🌞

Studentka dziennikarstwa i pochodząca z Warszawy Maja, jak co roku spędza dwa miesiące wakacji u wujostwa, w małej nadmorskiej miejscowości Burzewo nieopodal Kołobrzegu.
Pomaga wujkowi sprzedając lody z budki a po pracy bawi się z miejscowymi dziewczynami. Kiepska sytuacja finansowa nie pozwala jej w pełni korzystać z uroków studenckiego życia.
Majka to mistrzyni ciętej riposty, jeździ na rowerze z napisem "Najlepsze lody nad całym morzem! " więc gdy przypadkowo spotyka pewnego przystojniaka żartom z tego tytułu nie ma końca, to nie najlepszy początek nowej znajomości. Między nimi aż iskrzy od emocji i wzajemnej niechęci a złośliwym docinkom nie ma końca, ale wiecie jak to mówią "kto się czubi, ten się lubi".
Chłopak wraz z kolegami poszukuje sławnych Syren. Wieść niesie, że te piękne dziewczyny bywają w nadmorskich klubach polując na bogatych przystojniaków. Tak się składa, że to również najlepsze przyjaciółki Majki a ona dołącza do ich grona, by mieć na nie oko a przy okazji napisać artykuł życia.
"Tylko w Burzewie znajdziesz takie piękne muszelki".

Nie ukrywam, że jestem okładkową sroką a ta szczególnie zwróciła mą uwagę pełna soczystych, letnich barw. A w środku
doskonały wakacyjny romans, fajni bohaterowie i zabawne dialogi, które powodowały u mnie wybuchy niekontrolowanego śmiechu.
Momentami zabawna, pikantna i gorąca.
Damian i Majka są młodzi i nie szukają miłości, kierują się w życiu innymi priorytetami. Teraz ważne jest lato, beztroska, zabawa i flirt. Lecz w rzeczywistości w głębi duszy okazują się inni, niż na pierwszy rzut oka.
Miłość puka do Twych drzwi gdy najmniej się jej spodziewasz. Lecz czy wakacyjne zakochanie ma szansę przerodzić się w coś trwałego? Zwłaszcza że oboje tak bardzo się przed nim bronią? Przekonajcie się sami.
Jeśli szukasz chwili wytchnienia pośród codziennego zgiełku ta książka spełni te oczekiwania.