Desire or Defense recenzja

Komedia romantyczna z hokejem w tle, to coś dla mnie. Od kiedy zobaczyłam zapowiedź "Desire or defense" autorstwa Leah Brunner wiedziałam, że muszę to przeczytać. Jak wam się wydaje, podobała mi się?

Historię widzimy oczami dwójki bohaterów.

Mitch, jest zawodowym hokeistą. Za bójkę zostaje zawieszony na 5 tygodni. Żeby podbudować swój PR, zostaje zmuszony zostać trenerem młodzieżowej drużyny hokeja. Jak sobie poradzić?

Andie, pracuje jako pielęgniarka, do tego zajmuje się swoim nastoletnim bratem, który uwielbia hokej. Jak jej się spodoba nowy trener brata?

On, mruk jakich mało, ona istny wulkan energii. Jak wypadnie ich pierwsze spotkanie? Wiadomo, że od kłótni 😅🤭, innej opcji nie mogli być 🤣.

Są zupełnie różni, ale łączy ich wiele. Oboje są samotni i zapracowani.

Andie nie ma czasu na nic, jak nie praca, to opieka nad bratem. Nadal nie pogodziła się ze stratą rodziców, ale musi żyć dalej. Ma w końcu dla kogo. Noah, uwielbia hokej, a ona zrobi wszystko by był szczęśliwy. To jedyna rzecz, która go cieszy.

Mitch, jest samotny na własne życzenie. Swoim zachowanie zniechęca do siebie ludzi. Nie umie i nie chce się angażować, a wpływ na to miało jego nieszczęśliwe dzieciństwo. Do tej pory nie umie sobie z tym poradzić i często wpada w gniew. Zupełnie nie radzi sobie z emocjami. Uważa, że nadal nie jest wart miłości i każdy go porzuci. Nie odnajduje się nawet w drużynie, ma tylko jednego przyjaciela.

Ich relacja jest burzliwa. Zaczyna się od wielkiej kłótni, ale im bardziej się poznają, tym bardziej ich ciągnie do siebie. Uwielbiam ich relację. To jak Andie, działała mu na nerwy jest po prostu epickie. Jakby czekała na każdy jego wybuch, bo wtedy pokazywał jakieś emocje. Za to Mitch, zupełnie nie wiedział jak do niej się zabrać. Czy ona go lubi? Czy tylko zależy jej na treningu brata. Boi się zaryzykować, by nie czuć odrzucenia. Ale cały czas nie może zapomnieć o Andie. Czy pisana jest im wspólna przyszłość???

Jak tylko zaczęłam to czytać, przepadłam. Jakbym nie musiała iść spać, pochłonęła bym na raz. Uwielbiam ich przekomarzania, były przezabawne. Uwielbiam chłopaków z drużyny Mitcha, takich przyjaciół tylko pozazdrościć. Mamy tutaj poruszany temat zdrowia psychicznego. Wybuchy agresji Mitcha, to tylko metoda radzenia sobie z emocjami, może nie za dobra, ale inaczej nie potrafił. Dopiero spotkania z terapeutą, pokazują mu jak inaczej sobie radzić. Prośba o pomoc to żaden wstyd, a wręcz odwaga by coś zmienić. Mitch to taki gruboskórny misiaczek, jak się go lepiej pozna, przebije przez te wszystkie twarde warstwy, to widać pokrzywdzonego dzieciaka, który pragnął tylko jednego, miłości🥰.

Jeżeli lubicie komedie romantyczne z hokeistami, to jest coś dla was. Ja świetnie się bawiłam czytając to🥰. Polecam🥰