Mroczny labirynt recenzja

Nigdy dotąd nie czytałam tego typu książek dla młodzieży. I powiem szczerze, że byłam strasznie ciekawa co też może zawierać powieść sensacyjno-przygodowa skierowana do nastoletnich czytelników. I jestem mile zaskoczona.

Książka opowiada o grupce znajomych spędzających razem wakacje. Dni mają im mijać beztrosko, gdy tymczasem zupełnie przypadkowo trafiają na wielką tajemnicę. Zadzierają z ludźmi, którzy rzadko bywają grzeczni i mili, a ich życiu zagraża wielkie niebezpieczeństwo. Jednak nasi bohaterowie nie poddają się i walczą do samego końca. A jakie przygody ich czekają dowiecie się czytając książkę.

Ja ze swej strony mogę jedynie dodać, że ta książka niesamowicie wciąga. Czyta się ją szybko i z wielkim zapałem. Bo w niej nie ma czasu na nudę. Akcja toczy się w jedną noc, stale coś się dzieje. Jest wiele zaskakujących zwrotów akcji. Nie sposób przewidzieć, co zdarzy się dalej. I to ciągłe napięcie towarzyszące przez cały czas... No jak dla mnie bomba! Praktycznie do ostatniej kartki nie wiadomo jak ta historia się skończy i w jaki sposób grupce przyjaciół uda się wyjść z opresji.

Fajne jest także to, że akcja książki toczy się w zamku w Polsce, który istnieje naprawdę. A fabuła oparta jest na rzeczywistych wydarzeniach.

To książka dla osób szukających mocnych wrażeń. Dla tych co lubią przygodę, tajemnicę i szczyptę adrenaliny. Jest pisana typowym dla młodzieży słownictwem.

Mroczny labirynt to pierwsza książka z serii Porachunki z przygodą. Inne tytuły z tej serii znajdziecie w zakładce serie książek.

Polecam, naprawdę warto!