Nigdy się nie dowiesz recenzja

Mroczny klan urwisów 20 lat później

Autor: ·2 minuty
2019-11-10
Skomentuj
3 Polubienia
 "Nigdy się nie dowiesz" to literacki debiut, zbierający skrajne opinie. Od zachwytów po ostre cięgi. Zdecydowanie książka broni się pomysłem na fabułę, który jednak przerósł moim zdaniem możliwości autora. Każdy z nas oglądając filmy dla dzieci i młodzieży zapewne marzył o tym, aby należeć do paczki kilkorga dzieciaków, które przeżywałyby intrygujące lub zabawne przygody. Jak słusznie zostało zauważone w książce, filmy te nigdy nie mają kontynuacji ukazującej jak paczka daje sobie radę w dorosłym życiu i czy wciąż trzyma się razem. Bo właśnie tak to jest, że choćby więzy przyjaźni wydawały się nierozerwalne, dorosłość przecina je zazwyczaj brutalnie, paczka się rozpada. Choć podobnie jest w przypadku bohaterów "Nigdy się nie dowiesz", dawni przyjaciele po latach spotykają się, by zmierzyć się z przeszłością i jej demonami.
 
 Adeline przeprowadza się z rodzicami do małej wioski Blythe z dużego Birmingham. Ma przeczucie, że będzie się tu nudzić, lecz okazuje się, że w pobliżu mieszka zaprzyjaźniona ze sobą czwórka nastolatków, których łączą skomplikowane problemy, jakie mają w swoich domach. Wkrótce Steve - niepisany lider, Rupesh - syn hinduskich imigrantów, Jen - marząca o karierze aktorki oraz outsider Will akceptują Adeline jako nową w grupie. Podczas wakacji przyjaciele organizują sobie czas oglądając filmy i bawiąc się. Wdają się w konflikt z sąsiadem, który kładzie się cieniem na ich dalszym życiu. Wkrótce jeden z chłopców wpada na pomysł zorganizowania gry w Poświęcenie. Ostatniego wieczoru lata przyjaciele zorganizowali ognisko, podczas którego opowiedzieli o swoich życiowych planach. Will zapowiada, że zostanie seryjnym mordercą...
 
 Po kilkunastu latach, pod pretekstem spotkania przyjaciół, Adeline, Steve, Rupesh i Jen odnawiają kontakt. Do kompletu brakuje tylko Willa. Odżywają zarówno słodkie, jak i gorzkie wspomnienia. Odkrycie, że ktoś być może zabił dwie osoby w sposób, w jaki miał to zamiar zrobić Will budzi przerażenie przyjaciół. Tym większe, że trzecią ofiarą może stać się któreś z nich. Przeplatane relacjami z przeszłości, aktualne wydarzenia miały zmrozić krew w żyłach, lecz autorowi nie udało się tego efektu uzyskać. Fabuły nie mogę uznać za wciągającą. Chwilami wiało po prostu nudą, miejscami fajnie zapowiadająca się akcja została zagadana paplaniną o kinematografii czy muzyce, która w ostatecznym rozrachunku nie wnosiła nic istotnego. 
 
 Podsumowując, nie jest to pozycja, którą polecam. Słaby przegadany thriller, średnio zasługujący na swe wysokie oceny. Wynikają z niego dwa wnioski: przyjaźń zawarta w wieku nastoletnim nie musi przetrwać do dorosłości, a odnawiana na siłę, prędzej nas rozczaruje niż zadowoli oraz, że nigdy nie należy wierzyć w oczywiste rozwiązania. 

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nigdy się nie dowiesz
Nigdy się nie dowiesz
S.R. Masters
5.6/10

Zabiję troje nieznajomych. A wy będziecie wiedzieli, że to ja. Tym sposobem wszyscy będziemy połączeni. Na zawsze. Kiedy nastoletni Will mówi o tym, że zostanie seryjnym mordercą, przyjaciele traktują...

Komentarze
Nigdy się nie dowiesz
Nigdy się nie dowiesz
S.R. Masters
5.6/10
Zabiję troje nieznajomych. A wy będziecie wiedzieli, że to ja. Tym sposobem wszyscy będziemy połączeni. Na zawsze. Kiedy nastoletni Will mówi o tym, że zostanie seryjnym mordercą, przyjaciele traktują...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nigdy się nie dowiesz to debiut literacki autora S.R. Masters. Niestety ciężko mi określić to jako dobry czy wybitny debiut. Dla mnie raczej mierny i jest mi z tego powodu dość przykro. Liczyłam na d...

AN
@anna.thebookaholicgirl

Po przerwie, stęskniona powróciłam do powieści kryminalnych. „Nigdy się nie dowiesz” miało być wspaniałą historią fikcyjną debiutanta, godną pochwał i wysokich ocen. A teraz po lekturze, mam ochotę w...

@anetakul92 @anetakul92

Nowe recenzje

Plebania
Księża katoliccy - wersja polska
@Meszuge:

W przypadku takich publikacji prawie zawsze najpierw sprawdzam, kim jest autor. Artur Nowak, adwokat i publicysta, pisz...

Recenzja książki Plebania
Z tej strony Sam
Poruszająca opowieść o wypadku, stracie, żałobi...
@burgundowez...:

„Pozwolić komuś odjeść, oznacza coś innego, niż zapomnieć. To stan równowagi między życiem dalej a spoglądaniem wstecz ...

Recenzja książki Z tej strony Sam
Ucieczka z Mielenz
"Ucieczka z Mielenz"
@tatiaszaale...:

“My po prostu jesteśmy stąd… Mówimy po niemiecku, ale nasza narodowość ciągle się zmienia”. Żuławska, piękna wieś. Życ...

Recenzja książki Ucieczka z Mielenz
© 2007 - 2024 nakanapie.pl