W całym swoim, jeszcze krótkim co prawda życiu przeczytałem zaledwie kilka lub kilkanaście książek z gatunku Science-fiction. Jakiś czas temu postanowiłem sobie, że stopniowo, powoli będę tą liczbę zwiększał. I tak będąc w bibliotece natrafiłem na powieść Philipa K. Dicka, kultowego pisarza s-f, z którego twórczością spotykałem się wcześniej. Ta książka to napisana w 1972 roku „Możemy Cię zbudować”.
Louis Rosen i Maury Rock są właścicielami wytwórni elektronicznych organów oraz klawikordów. Gdy popyt na te instrumenty maleje, firma w desperacji tworzy coś zupełnie nowego - homunkulusa, sztucznego człowieka z epoki wojny secesyjnej. Powołują do „życia” sekretarza wojny Edwina M. Stantona oraz po krótkim czasie prezydenta, Abrahama Lincolna. Jedynym pomysłem handlarzy na wykorzystanie homunkulusów jest ponowne odegranie wojny secesyjnej.
Po jakimś czasie okazuje się, że stworzone przez człowieka maszyny są bardziej ludzkie od swych wynalazców. To właśnie na ten aspekt powieści autor kładzie największy nacisk. Ma się wrażenie, że człowiek zamienił się rolami z androidami. Stanton i Lincoln okazują emocje oraz rozsądek częściej niż Rosen i jego współpracownik. Ci bowiem, jak i inni bohaterowie, są dziwni, nierealistyczni i zachowujący się nienaturalnie i choć jest to zabieg celowy to wydaje się być lekko przesadzony. Potrafią w przeciągu 5 minut rozmawiać normalnie, 2 razy się kłócić, godzić się a po wszystkim chcą iść ze sobą do łóżka.
Wśród bohaterów znaleźć można jednak ciekawych takich jak córka Maury’ego Rocka, zagadkowa i przebiegła Pris, czy też owładnięty żądzą pieniądz Barrows, chcący wykorzystać homunkulusy do własnych celów.
Po jakimś czasie Pan Prezydent i sekretarz wojny odchodzą jakby na drugi plan. Co prawda pojawiają się cały czas, jednak autor skupia się nie na nich lecz na toksycznej miłości głównego bohatera, Louisa Rosena do córki współwłaściciela firmy, Pris. Jest to miłość jednostronna i zdecydowanie nieudana, prowadzi bowiem do choroby psychicznej Rosena. Autor nie rozwija bardziej wątku homunkulusów, nie biorą one udziału w 2 wojnie secesyjnej, więcej pisze o psychice bohaterów i o ich braku człowieczeństwa.
„Możemy Cię zbudować” jest powieścią ciekawą aczkolwiek nie do końca spełniła moje oczekiwania. Trochę zniechęcają dziwni bohaterowie, plusem natomiast są Lincoln i Stanton, chyba jedyne postacie co do których można odczuć coś pozytywnego. Oceniam na 3/5, niestety nie porwała mnie w swój świat.