... żeby na jakiś czas zeszły w głąb. Że widzieli, jak odchodzą: zwierzęta słodkowodne skaczą głową w dół w morze, a te, które nie mają czasu ani sił, by stawić się w wyznaczonym miejscu, wykopują sobie jamki w ziemi i chowają się tam. Albo umierają po drodze.''
,,Przybądź, ciemności'' Mayry Montero to powieść krótka, licząca sobie zaledwie 198 stron, a jednocześnie głęboka i wielowątkowa. To powieść o miłości, o rodzinie, o pasji i o poświęceniu. To głęboko wrażliwa historia wymierania kolejnych gatunków żab - tych nieśmiałych, wspaniałych płazów, które kiedyś widywaliśmy dość często, a teraz ledwo zauważamy, że w zasadzie zniknęły, umilkły ,,zeszły w głąb''. To również historia o historii - o haitańskim voo-doo, o morderstwach i o przemycie. Wreszcie jest to też nieco zagmatwana historia pewnej rodziny.
,,Przybądź, ciemności'' ma trzech narratorów - amerykańskiego herpetologa, Victora Grigga, haitańskiego przewodnika, Thierry'ego Adriena i wszechwiedzącego, bezosobowego narratora, który suchym, informacyjnym głosem podaje nam informacje o kolejnych wymarłych gatunkach żab - Bufo boreas boreas, Taudactylus diurnus, Rheobarrachus silus, Rana temporaria, Bufo periglenes, Bufo marinus, Eleutherodactulus jasperi, karschmidti i eneidae, Rana carreki, Rana cascadae, Eleutherodactylus milesi, Hyla soralia, Plectrohyla dasypus i teuchestes i wreszcie Eleutherodactylus sanguineus. O szesnastu wymarłych gatunkach żab, których już nigdy nie zobaczymy. Nigdy ich nie zbadamy, nigdy nie poznamy ich tajemnic i nigdy nie będzie nam dane usłyszeć ich głosu.
Victor doskonale zdaje sobie z tego sprawę gdy podczas konferencji w Nashville zgadza się pomóc doktorowi Vaughanowi Pattersonowi w odnalezieniu grenouille du sang, żaby krwi, która ma żyć na zboczach Mont des Enfants Perdus na Haiti. To prawdziwe wyróżnienie, ta prośba o pomoc, która pada z ust śmiertelnie chorego uczonego - Victor się zgadza.
To też z jego strony trochę ucieczka - jego małżeństwo powoli się rozpada. A Victor, chociaż wydaje się nieco zdystansowany, trochę oschły, to jednak swoją żonę wciąż kocha - widać to w jego słowach, w jego wspomnieniach, w tym ukrytym podskórnym cierpieniu, które naukowiec przeżywa.
Jednak wyprawa na zbocza Mont des Enfants Perdus nie będzie ani łatwa, ani przyjemna, nawet mimo tego, że Victorowi towarzyszy Thierry, człowiek, który wcześniej przez lata był przewodnikiem innego herpetologa, Papy Crapauda. Robi się niebezpiecznie. Ktoś - nienazwany, agresywny, czający się w lesie - nie chce ich w tym miejscu.
I wkrótce nie będzie ich chciał widzieć również na zboczach Casetaches.
To historia wyścigu z czasem - to zaciskająca się dookoła bohaterów pętla. Czy uda im się spotkaćEleutherodactylus sanguineus? Czy uda im się opuścić Haiti? Czy może tybetański jasnowidz do którego poszła kiedyś Marta, żona Victora, miał rację? Gdzie kryje się mądrość - w naukowych dociekaniach Victora czy w wierzeniach Thierry'ego? O ile kryje się gdziekolwiek...