Po „Morelowy sad” zdecydowałam się sięgnąć, mimo, iż sam opis na okładce nie do końca mnie przekonywał. Ale miałam przeczucie, że „Kaszmirowa Seria” na pewno mnie nie zawiedzie. I bardzo się cieszę, że posłuchałam swojej czytelniczej intuicji.
Jest to powieść tak złożona, że nie sposób opowiedzieć o czym jest, trzeba po prostu po nią sięgnąć. Ale spróbuję chociaż pokrótce nakreślić Wam fabułę. William Talmadge mieszka na odludziu i w spokoju zajmuje się swoim sadem owocowym. Spokój zostaje zakłócony, kiedy na jego ziemi pojawiają się dwie nastoletnie, ciężarne dziewczyny – Della i Jane – które najwyraźniej nie mają się gdzie podziać. Są bardzo nieufne, po ucieczce od swojego oprawcy, ale są też głodne i zdesperowane. Pozwalają, aby Talmadge zajął się nimi, a on robi to z wyczuciem, niczego im nie narzucając. Wszystko mogłoby skończyć się dobrze, gdyby nie prześladowca, który odnajduje je w tej głuszy i chce odzyskać swoją „własność”…
Dla jasności, to nie jest kryminał, thriller, ani nic w tym stylu. To przepiękna powieść o życiu, złych i dobrych wyborach, oraz ich konsekwencjach. Bardzo smutna, ale też napawająca nadzieją. Jest tak dobrze skonstruowana, że aż trudno uwierzyć w fakt, iż jest to debiut autorki. Prowadzi nas ona przez powieść, gdzie akcja rozgrywa się na przestrzeni wielu lat, po mistrzowsku przedstawia swoich bohaterów, pozwala ich bardzo dobrze poznać, żeby potem łatwiej nam było zrozumieć ich poczynania. To nie jest książka, którą czyta się jednym tchem w jeden wieczór. Dla niej potrzeba czasu, żeby powoli i spokojnie delektować się opowiadaną historią. Skupić się nad tym, co autorka chce nam przekazać, poświęcić odrobinę refleksji każdemu bohaterowi i wydarzeniu. Czyta się ją niespiesznie i z wielkim zainteresowaniem.
Napisana jest pięknym językiem, pełnym metafor, bardzo mądra i dojrzała, czytając ciągle nie mogłam się nadziwić, że osoba pisząca książkę jest debiutantką. A co zadziwiło mnie najbardziej, długie opisy, które nie sprawiły, że zaczynałam ziewać! Wręcz przeciwnie, z zainteresowaniem czytałam je, żeby mieć jeszcze lepszy obraz przedstawionych wydarzeń. Dawno nie czytałam tak przemyślanej i dopracowanej w najmniejszym szczególe powieści. Wszystko ma tu swoje miejsce, każdy szczegół pojawia się nam przed oczami celowo.
Urzekła mnie ta książka, zaczarowała i na długie godziny wciągnęła w swój świat. Bez wątpienia mogę ją polecić każdemu, nawet bardziej wymagający czytelnik się nie zawiedzie.