„Praca to niewdzięczna kochanka. Zabiera nam cały czas, nie daje nam spać po nocach. A potem porzuca i każe sobie radzić bez niej”
Dawno nie miałam w ręku rodzimego kryminału. Zaczytana w powieściach obyczajowych, utknęłam trochę w tym gatunku. Dlatego też ucieszyłam się propozycją zrecenzowania miejskich opowiadań kryminalnych, którego autorkami są trzy kobiety. Byłam ciekawa jaki nurt obiorą pisarki, czy będzie to poważny temat zbrodni, czy też raczej element groteski i czarnego humoru.
Autorkami „Morderczych miast” są trzy pisarki, które poszły o krok dalej i założyły portal pisarski „Zbrodnicze Siostrzyczki”. Ich strona internetowa zawiera charakterystyczne logo z dwiema kobietami trzymającymi w rękach pistolety. Autorki zamieszczają na niej swoje recenzje oraz nowości ze świata literackiego kryminału. Jedną ze współtwórczyń portalu i książki jest Adrianna Michalewska. Oprócz napisania opowiadań kryminalnych, autorka pisuje regularnie do czasopism obyczajowych. Marta Guzowska to druga autorka opowiadań. Jest doktorem archeologi oraz pracownikiem Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego. Pisarka specjalizuje się w kryminale archeologicznym, obecnie mieszka w Wiedniu. Trzecią współtwórczynią jest Agnieszka Krawczyk, autorka znana niektórym z trzech wydanych już powieści kryminalnych. Jej książki charakteryzują się dużą dawką optymizmu i poczuciem humoru. Wszystkie trzy panie mają na celu wspierania kobiet piszących książki, jak również stworzenie forum przeznaczonego do dyskusji merytorycznej.
Warszawa, Kraków i Wrocław, trzy najpiękniejsze i najbardziej reprezentacyjne miasta Polski zostały wybrane przez autorki jako tło ich opowiadań nieprzypadkowo. Piękne, zabytkowe kamienice i parki kryją w sobie grozę i zbrodnię. Nawet w tak cudownych miejscach nikt nie jest bezpieczny. Marta Guzowska otwiera antologię trzema opowiadaniami dotyczącymi Warszawy. Przejedziecie się pociągiem podmiejskim, w którym pasażerowie nie są tymi na których wyglądają, znajdziecie garaż w którym dokonano morderstwa oraz przekonacie się, że segregacja śmieci nie zawsze jest bezpieczna. Kolejne trzy opowiadania to morderczy Kraków ukazany przez Agnieszkę Krawczyk. Znajdziecie w nich zbrodnie inspirowane sztukami Szekspira, morderstwo związane z nocną linią autobusową, którą rozgryza emerytowany policjant z psem o imieniu Arszenik oraz przestrogę dotycząca zapisywanie się na wycieczki z nieznajomymi sobie ludźmi. Tomik zamyka Adrianna Michalewska i jej morderczy Wrocław. Poznacie w tej części detektywa Karola Nemeca, który próbuje rozwikłać zagadkę altarzysty sprzed pięciuset laty. Jego zadaniem będzie również śledztwo dotyczące starego, neobarokowego hotelu w którym podobno straszy oraz sprawa tajemniczych zabójstw franciszkanów w postaci podpalenia.
Jak widać każde opowiadanie wyróżnia się czymś innym. Marta Guzowska w przemyślany sposób dociera do czytelnika poprzez ujęcie tematu zbrodni w sposób troszkę prześmiewczy, troszkę groteskowy. Jej opowiadanie pt. „Śmieci” jest genialne. Postacie: ucznia Komara i mordercy młodziutkiej dziewczyny są banalne, ale zarazem przyciągają uwagę czytelnika. A zakończenie tego utworu to mistrzostwo. Przy okazji tej historii przypomniały mi się odcinki kiedyś popularnego filmu odcinkowego pt.: „Opowieści z krypty”. Ten sam klimat zawierają utwory napisane przez Martę Guzowską, zapadają w pamięć.
Agnieszka Krawczyk stwarzając postać emerytowanego policjanta, który pisze kryminały i przy okazji pomaga policji rozwikłać zagadkę tajemniczych morderstw, nasunęła mi skojarzenie z typowymi kryminałami z epoki lat PRL-u. Powrót do tego specyficznego klimatu był bardzo przyjemny. Dzięki niej postanowiłam powrócić do zaczytywanych kiedyś przeze mnie nałogowo kryminałów z serii z Jamnikiem. Z trzech opowiadań zaprezentowanych przez autorkę polecam „Nocną linię”. Dlaczego akurat ten utwór? Miejskie klimaty w połączeniu z nadkomisarzem Wroną to świetna hybryda.
Morderczy Wrocław jaki przedstawiła Adrianna Michalewska ujął mnie połączeniem zbrodni z dawną historią. Okazuje się, że nie zawsze przeszłość to zapomniana historia, czasami stare dzieje dopadają teraźniejszość. W tym przypadku giną niewinni ludzie, których tajemnicze śmierci stara się wyjaśnić prywatny detektyw. Opowiadanie pt.: „Monopol” dotyczące starego hotelu, czytane wieczorem, będąc samemu w domu, może przyprawić o gęsią skórkę. Od teraz inaczej będę patrzeć na kelnerów w zabytkowych restauracjach. I to opowiadanie wam najbardziej polecam.
Bardzo ciekawą inicjatywą jest połączenie trzech miast naszego kraju, dziewięciu opowiadań kryminalnych, tak różnych pod wieloma względami z trzema różnymi autorkami, z których każda reprezentuje inny styl pisania. Myślę, że każdy znajdzie w tych utworach coś dla siebie. A sympatycy kryminałów, tacy jak ja docenią fantazję autorek. Wiem, że nie wszyscy lubią czytać krótkie formy jakimi są opowiadania, ja też w niektórych utworach napisałabym więcej, dodała parę faktów, ubarwiła fabułę, ale czasami poznając kilka ujęć i kontekstów, łatwiej nam ocenić warsztat pisarski autora. Tak też było w przypadku tej antologii.
Cieszę się, że powstała taka książka, że miejski kryminał ma jeszcze na naszym rynku wierne grono czytelników. Tym bardziej, że autorkami są kobiety. Nie będę szukać na siłę minusów, gdyż generalnie styl wszystkich trzech Pań mi w zupełności odpowiadał. Z tym, że najbardziej przypadły mi do gustu opowiadania Marty Guzowskiej i to po niej z racji wykształcenia jakie ma spodziewałam się kontekstów historycznych. A tutaj nastąpiło całkiem miłe rozczarowanie w postaci wciągających historii bez tego ujęcia.
Trochę groteski, trochę czarnego humoru, intrygi poważne i mniej poważne to wszystko znajdziecie w „Morderczych miastach”. Zachęcam do przeczytania, ale uprzedzam po tej lekturze jazda autobusem nocnym czy segregacja odpadów już nigdy nie będzie taka sama. Przekonacie się również, że historia to nie tylko przeszłość, którą minęła. Myślę, że autorki pokazały w czym tkwi ich „Siła sióstr”. Polecam.