Morderców tropimy w czwartki recenzja

Osiedle dla seniorów Coopers Chase jak każde takie miejsce, miało swoje tajemnice. Jedną z nich były czwartkowe spotkania klubu detektywów. Z olbrzymim zaangażowaniem próbowali oni rozwiązywać zagadki kryminalne, z którymi nie poradziła sobie policja.

Donna De Freitas miała dwadzieścia sześć lat i była policjantką na sennym komisariacie w Fairhaven. Trafiła na osiedle seniorów z myślą o przeprowadzeniu pogadanki i otrzymaniu w zamian kilku godzin wolnego od pracy. Jednak gdy grupa staruszków zaczęła się wzajemnie przekrzykiwać, policjantka w pamięci poszukiwała informacji jak radzić sobie w przypadku zamieszek. Koniec końców udało jej się uspokoić nadpobudliwych mieszkańców i dobrnąć jakoś do końca wystąpienia.

Teraz siedziała nad talerzem sałatki z czwórką najbardziej wygadanych członków społeczności, którzy do drugiego śniadania zdążyli już otworzyć butelkę czerwonego wina.

Joyce, Elizabeth, Ron i Ibrahim - bo o nich mowa - przekrzykując się wzajemnie wypytywali Donnę o różne sprawy, jednocześnie wtajemniczając ją w swoje czwartkowe sprawy.

Kolejny dzień przyniósł sporo nieoczekiwanych zmian zarówno w Coopers Chase jak i na komisariacie w Fairhaven. Informacja o zamordowaniu miejscowego przedsiębiorcy budowlanego rozniosła się lotem błyskawicy, pobudzając umysły członków klubu zbrodni, jak i Donny De Freitas, która serwując herbatę w centrum operacyjnym próbowała robić to jak najwolniej.

Elizabeth i Joyce pozwalając sobie na zastosowanie pewnego fortelu, dostały się na komisariat. W swój plan wtajemniczyły młodziutką policjantkę, która trochę z niedowierzaniem słuchała makiawelicznego pomysłu Elizabeth.

Wystarczyło tylko otrzymać wgląd w akta sprawy i czwartkowy klub będzie mógł przystąpić do akcji...

Czy może być coś łatwiejszego?😉

„Morderców tropimy w czwartki” to debiut

producenta oraz prezentera telewizyjnego Richarda Osmana. Po ciepłym przyjęciu książki w UK autor zapowiedział kontynuację, jak również potwierdził, iż trwają rozmowy dotyczące telewizyjnej adaptacji książki, a ja się bardzo z tego powodu cieszę 😃

Muszę powiedzieć, że myślałam iż będzie to książka z gatunku nudnych i przewidywalnych powieści o grupie wszystkowiedzących staruszków. Jednak po przeczytaniu muszę stwierdzić, że na szczęście moje przewidywania okazały się błędne. Interesująca fabuła i ciekawie nakreśleni bohaterowie tworzą całkiem przyjemną w odbiorze powieść. Drobne uszczypliwości i ironiczne poczucie humoru sprawiają, że nie sposób nie polubić zarówno czwórki detektywów, jak i młodziutkiej policjantki.

Nie ma tu wymuszonych dowcipów ani gagów sytuacyjnych, to styl autora sprawia, że możemy się uśmiechnąć.

Nie umniejsza to w żadnym razie zagadce kryminalnej, która jest intrygująca.

Już zaczynam wypatrywać kolejnej części.

Szczerze polecam!

#muza

#muzasa

#muzablack

#renibook