"Psychopata" to mój pierwszy thriller medyczny, więc nie miałam wobec niego jakichś wymagań. Nie mogę się odnieść do innych pozycji z tego gatunku, ale tej książce ewidentnie czegoś brakuje.
Główną bohaterką książki jest Maja - młoda badaczka, która pracuje w ośrodku naukowo-badawczym na obrzeżach Krakowa. Pracuje nad nowoczesną metodą zwalczania nowotworów mózgu. Póki co wszelkie testy wykonywane są na małpach. Po bankiecie kończącym konferencję Maja budzi się na ławce w parku nieopodal mieszkania. Nie byłoby w tym nic dziwnego, że po imprezie z alkoholem budzi się w takim miejscu, gdyby nie fakt, że nic nie pamięta. Jak się okazuje nie pamięta 36 godzin ze swojego życia i do tego wyczuwa niewielką bliznę na skórze głowy... W czasie równoległym po Krakowie grasuje seryjny morderca, który zabija młode kobiety i odcina im dwa palce jako trofeum. Śledztwo prowadzi partner Mai - Olek, dla którego rozwiązanie tej sprawy może być czymś bardzo korzystnym na szczeblu kariery. Pewnego dnia na terenie ośrodka zostaje odnalezione ciało jednej z pracownic. Maja nie czuje nic, jest zafascynowana zbrodnią. Nie czuje obrzydzenia, brutalne sceny, które zaczyna wyobrażać sobie zaczynają ją podniecać. Myślenie o nich staje się jej obsesją. Z jednej strony to ją fascynuje, a z drugiej przeraża i coraz częściej zastanawia się czy nie ma to jakiegoś związku z jej amnezją...
Pomysł na książkę całkiem ciekawy. Cała historia została podzielona na trzy rozdziały NEUROGENEZA, INKUBACJA i PSYCHOPATIA. W każdym rozdziale czytelnik zaznajamia się z medycznymi pojęciami, od których czasem może rozboleć głowa. Dla mnie było tego ewidentnie za dużo, przez co strasznie się nudziłam. Choć nie ukrywam, że cała ta naukowa otoczka jest potrzebna, bo możemy się dowiedzieć wiele nt nowotworów mózgu i tego jak nauka stale prze do przodu. Sama bohaterka może bardzo irytować. Stale myśli tylko o seksie, o tym jak zaciągnąć swojego partnera do łóżka oraz wyciągnąć najwięcej ile się da o toczącej się sprawie mordercy. I tylko tyle dzieje się w ich związku. Czasem zdawało mi się, że nie ma tam żadnej miłości, jest tylko seks, na każdym spotkaniu. O zaufaniu nie wspomnę. Maja stale sama zmagała się ze swoimi demonami, które z każdym dniem przybierały na sile. Jej życie wymykało się spod kontroli. Chciała krwi, mordu, ale nikomu o tym nie mówiła. Czuła, że w ośrodku dzieją się złe rzeczy, że prawdopodobnie robi się nielegalne eksperymenty, a ona sama stała się przedmiotem ich badań. Milczała. Z jednej strony w jej mózgu siedział psychopata, a z drugiej bezbronna kobieta, która nie wiedziała komu może zaufać, komu może zdradzić sekret. Ukrywa ten sekret bardzo długo, aż w końcu stała się tragedia.
Świetne w tej książce było to, że można było wejść w myśli mordercy. Popatrzeć jak to obsesyjnie działa na człowieka, wyniszcza. Żądza mordu, krwi, niepohamowana chęć wyrządzania krzywdy. Jednak czuję też pewien niedosyt. Niedosyt, że to się skończyło tak, a nie inaczej. Do tego dochodzą pytania związane kim był tytułowy psychopata, bo z pewnością nie był nim ani morderca ani Maja. Kto był "dawcą" tych okropnych myśli. Czy ten który za tym wszystkim stał czy po prostu podrzędny morderca? Zakończenie książki sugeruje, że będzie jeszcze kontynuacja.
Nie skreślam tej książki, bo jest to powiew świeżości na polskim rynku wydawniczym. "Psychopata" ostro namieszał w mojej głowie, bo mam bardzo mieszane uczucia co do oceny tej książki. Tak jak wspominałam na początku jest to mój pierwszy thriller medyczny i nie mam do czego się odnieść. Powinno to być niewątpliwie plusem, bo nie mam nie wiadomo jakich oczekiwań od tej książki. Jednak pojawia się 'ale'. Początek książki jest ciekawy, bo serio trafiasz na coś nowego. Środek historii zaś jest martwy - nie dzieje się nic, żadnej akcji tylko myśli bohaterki, do tego bardzo szybko wiesz dlaczego ona ma takie myśli, co do tego doprowadziło. Nie wiesz tylko dlaczego tak się stało i do czego ma to doprowadzić? Czytając nudzisz się, czasem trafisz na jakiś smaczek, ale tak to w większości jest tylko seks. No i koniec książki, który był naprawdę dobry, ale liczyłam, że skończy się inaczej. Czytając ostatnie sceny było mi po prostu smutno, było mi żal Olka, bo mam słabość do policjantów w książkach. Pozostały niedopowiedzenia, jest to niedokończona historia. Z tego można jeszcze sporo wycisnąć i mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będzie wyciśnięte coś więcej. Póki co czekam na nowość Pani Klaudii, bo mimo wszystko książkę czytało się dość dobrze. Jeśli szukasz nowego gatunku, to śmiało sięgnij po tę pozycję i zobacz czy ta historia będzie ci pasować.