Miłość zimową porą recenzja

Kitty to jedna z sióstr z Shakespeare, która marzy o karierze w telewizji. Kiedy już wydaje się jej, że odniesie sukces, że los się do niej uśmiechnie a marzenia się ziszczą, pojawia się rozczarowanie. Dostaje pracę u słynnego producenta, ale w zupełnie innym charakterze. Ma być opiekunką jego dziecka. Nie tak to sobie wyobrażała, ale nie może sobie pozwolić na kapryszenie, więc przyjmuje ofertę.
Kitty poznaje także brata producenta - Adama, który mieszka w chacie przy samym lesie i nie utrzymuje bliskich kontaktów z rodziną. Bracia od dawna tkwią w konflikcie, który z każdym rokiem tylko bardziej się pogłębia. Sama poznała Adama w mało sprzyjających okolicznościach i nie zrobił na niej dobrego wrażenia.
Jest jednak zmuszona spędzać z nim dużo czasu, ponieważ chłopiec, którym się zajmuje uwielbia wujka Adama. Z czasem Kitty bardziej poznaje mężczyznę i odkrywa, że nie jest totalnym gburem za jakiego go uważała. Jednak cały czas nie wie co tak naprawdę poróżniło braci i dlaczego cała rodzina jest przeciwko Adamowi. Mężczyzna skrywa tajemnicę, którą wyjawia Kitty. Całe jego dotychczasowe życie to ucieczka, od tego co kiedyś kochał i co sprawiało mu radość.
Czy Kitty zdoła pogodzić braci i sprawi, że w tej rodzinie zapanuje miłość i szczęście? Nie wie jeszcze, że jej pomysł jest bardzo ryzykowny, a ona sama może mieć przez to duże kłopoty. Wigilia w tym domu nie przebiegnie po jej myśli, a sprawy przybiorą niespodziewany obrót. Wszystkie jej marzenia legną w gruzach przez jeden błąd. Jednak cud grudniowej nocy ma wielką moc sprawczą i może się ziścić znacznie później niż w świątecznym czasie. Wystarczy uwierzyć, że siejąc dobro - zbieramy dobro.

Świąteczna opowieść o tym, że nie zawsze postępujemy słusznie i podejmujemy decyzje w gniewie. Najważniejsze, aby umieć przyznać się do błędu i ponieść jego konsekwencje. Nie zawsze wszystko jest tylko czarne i białe, czasami ważne jest, aby porozmawiać z kimś, kto bezstronnie spojrzy na całą sytuację i otworzy nam oczy, uświadomi, że nie mieliśmy racji.