Wyobraź sobie, że pewnego dnia rezygnujesz ze swojego wygodnego ale samotnego życia, rzucasz wszystko i przenosisz się do małego miasteczka, gdzie w końcu będziesz mogła żyć tak jak chcesz. Niestety trudna przeszłość nie pozwala Ci na swobodne zawieranie znajomości i budowanie przyjaźni, mimo to masz wokół siebie kilku ludzi, którym możesz zaufać. Pojawia się też on i wiesz, że przepadłaś. Mówią, że miłość od pierwszego wejrzenia się nie zdarza, ale Tobie się przytrafiła. Widzisz to w każdym jego spojrzeniu i geście. Kiedy wydaje Ci się, że zmierzacie w dobrym kierunku i wszystko jest na dobrej drodze do udanego związku, on nagle znika. Bez wyjaśnień, bez miejsca dla Ciebie w swoim życiu. A Ty zostajesz sama. Po raz kolejny zdradzona, zawiedziona i z lękiem by znowu komuś zaufać.
To wszystko spotkało naszą główną bohaterkę – Emery, która w małym miasteczku postanowiła otworzyć księgarnio-kawiarnię i prowadzić spokojne życie. Kiedy jednak na jej drodze pojawił się Jack wiele w tym życiu się zmieniło. Z pewnością już nie było spokojne, a pełne emocji i nieprzewidzianych zdarzeń. Jednak życie Jacka było bardzo skomplikowane i aby chronić Emery musiał podjąć trudną decyzję i ją opuścić. Pojawiał się od czasu do czasu na powrót rozpalając jej serce i znikając kolejne razy. Jednak po dziewięciu latach zbliżeń i oddaleń postanawia za wszelką cenę odkupić swoje błędy i pokazać Emery, że jest miłością jego życia i nie pozwoli im zaprzepaścić kolejnej szansy, którą dostali, aby zbudować piękny i trwały związek. Czy poranione serce Emery będzie w stanie po raz kolejny oddać się Jackowi a jej samej uda mu się znowu zaufać ?
Co to była za historia… Samantha Young jest dla mnie mistrzynią budowania magicznych historii miłosnych. Przyznam szczerze, że rozpoczynając lekturę myślałam, że jest strasznie nudna i że z pewnością nie będzie to żadna rewelacja. Jakże się myliłam. Od momentu, w którym właśnie tak sobie pomyślałam, akcja ruszyła z kopyta a ja z wypiekami na twarzy czytałam stronę za stroną dosłownie w każdej wolnej chwili, bo musiałam dowiedzieć jak się zakończy. Praktycznie do ostatnich stron nie wiedziałam jakie będzie zakończenie tej książki, bowiem wszystko jeszcze mogło się wydarzyć. Nie zdradzę Wam, czy kończy się szczęśliwie, musicie sami przeczytać.
Dopiero po lekturze dowiedziałam się, że jest to czwarta część cyklu Hart’s Boardwalk, ale absolutnie tego nie odczułam. Miałam wrażenie, że jest to zupełnie odrębna historia, także spokojnie możecie czytać ją nawet jeśli nie znacie poprzednich tomów. Aczkolwiek mnie jednak zmotywowało to do zapoznania się z tymi wcześniejszymi 😊
Uważam, że jest to książka idealna na jesienne wieczory pod kocykiem i z kubkiem herbaty w ręce. Z jednej strony lekka, ale intensywna, z nieprzewidywanymi zwrotami akcji, z wątkami zapierającymi dech w piersiach, z kciukami, które trzymamy za naszych bohaterów i szczęśliwe zakończenie. Jedyny i niepowtarzalny styl, który możemy spotkać tylko u Samanthy Young.
Naprawdę polecam i zachęcam do lektury.