Alison Atlee jest autorką książki Miłość pisana na maszynie. W 2014 roku pozycja ta została wydana przez wydawnictwo Imprint.
Betsey pracuje jako maszynistka. Jest dobra w tym, co robi, ale wie, że nie jest to praca dla niej. Dostała propozycję nowej pracy, ale najpierw musi zdobyć referencje. Fałszuje je więc na firmowej maszynie i prawie jej się udaje. Niestety, zostaje przyłapana. By uniknąć nieprzyjemności, szef sugeruje jej, że mogłaby odkupić swoje winy, idąc z nim do łóżka. Betsey nie jest cnotką, ale nie chce dać szefowi satysfakcji. Odchodzi z firmy z hukiem, paląc za sobą mosty i udaje się w podróż do miejsca, w którym ma pracować. Ma ją zatrudnić hotel, w którym będzie menedżerką wycieczek. Obiecał jej to jeden z pracujących tam mężczyzn. Zobaczył w niej coś, czego ona sama widocznie wcześniej nie dostrzegła i zaufał jej, że będzie odpowiednią osobą na to stanowisko. Pan Jones odbiera ją ze stacji, choć przyjechała za wcześnie, na gapę i bez referencji. Nie odsyła jej jednak do domu, lecz zatrudnia. Betsey poznaje okolicę, zaprzyjaźnia się z ludźmi i angażuje się w pracę. Pan Jonas natomiast dogląda budowy największej atrakcji tego miejsca – kolejki, jakiej dotąd nie widziano. Pomaga też Betsey się zadomowić. Kobieta nie ma łatwego zadania – szefowie za nią nie przepadają, jej były facet szarga jej opinię, a pan Jonas chyba chce się z nią przespać.
Koniec XIX wieku. Wszystko się zmienia, technologia idzie naprzód, kobiety pracują, bywają niezależne, ale nadal nie wypada im sypiać z kim chcą. Betsey zostaje maszynistką, ale czuje, że może robić coś więcej. Dlatego przyjmuje propozycję nieznajomego mężczyzny i wyrusza w obce miejsce, by prowadzić wycieczki. Nie ma w tym doświadczenia, ale jest odważna, wygadana i szybko się uczy. I chyba właśnie to, plus jej płeć, nie podoba się jej szefowi. Właściciel hotelu jest przeciwko niej, torpeduje niemal wszystkie pomysły Betsey, za to z przyjemnością ogląda jej porażki. Zupełnie inaczej jest do niej nastawiony pan Jonas. Jest jej przyjacielem, którego fascynuje ta momentami bezczelna i zbyt bezpośrednia kobieta. Szuka jej zajęć, chce by była użyteczna i nie została zwolniona. Pomaga jej nie tylko w sprawach zawodowych, lecz także prywatnych.
Głównym wątkiem w książce powinna być miłość. Tego szukałam w tej pozycji i znalazłam w kilku postaciach – jest to uczucie między dwójką kochanków czy między matką a dzieckiem. Oprócz tego mamy kwestię kobiecą – panie powinny być cnotliwe i niewinne. Są jednak zupełnie inne, bywają wyrachowane i potrafią walczyć o swoje. Jest też motyw osiągania pewnych założonych wcześniej celów. To wszystko opisano we wciągającej fabule.
Narrator śledzi dwójkę głównych bohaterów, Jonasa i Betsey. Czytelnik nie do końca jest jednak pewien tego, jak powieść się skończy – między bohaterami dzieje się tak wiele, sytuacja jest skomplikowana i niejasna, dlatego czekamy do końca.
Muszę przyznać, że mimo iż pozycja jest ciekawa, mam do niej kilka zastrzeżeń. Przede wszystkim przeskoki – bohaterowie znajdowali się w jednym miejscu, rozmawiali, by nagle rozmowa zakończyła się pod bramą domu Betsey. Nie było ani słowa o podróży, przemieszczaniu się. Dialogi często wypadały w środku narracji. Na dodatek znalazłam też kilka literówek.
Książka jest naprawdę ciekawa. Wciąga, czytelnik czuje sympatię do bohaterów i chce dowiedzieć się, jak ich historia się skończy. Plusem są także cytaty na początku każdego rozdziału. Bardzo przyjemnie się to czyta.
Polecam tym, którzy szukają powieści o miłości, zadomawianiu się, trudnych decyzjach, które zmieniają życie. To przyjemna historia, którą czyta się naprawdę szybko.