Ok, Amen. Miłość i nienawiść w świecie nowojorskich chasydów recenzja

Żyjemy wśród różnych grup społecznych, kultur i religii, każda ma swoje zasady według których ich wyznawcy żyją i praktykują, dla jednych nasze zasady będą śmieszne i dziwne, dla nas tamte będą nie do przyjęcia i zrozumienia. Uważam, że należy akceptować i szanować nawet te z którymi się nie zgadzamy, bo to, co dla nas może być niewyobrażalne, dla nich jest normą.

Co dzisiaj mamy?

Dziennikarka Nina Solomin, która jest Żydówką ( mało religijną) wynajmuje mieszkanie w Williamsburgu, gdzie chce napisać artykuł o ortodoksyjnych żydach, nie spodziewa się jednak jak trudno będzie Jej do Nich dotrzeć żeby cokolwiek się dowiedzieć, z natury są oni bowiem bardzo niedostępni dla osób z zewnątrz, to ludzie bardzo nieufni, pilnie strzegący swoich rodzin. Przed Niną zatem bardzo trudne zadanie, musi sprawić by jej zaufali i zaakceptowali obcą osobę. Przypadek jednak sprawi, że będzie miała okazję wejść do zamkniętego świata chasydów.

Literatura faktu, reportaż napisany w świetny sposób, dlaczego? Bo naturalnie, prawdziwie i bez oceniania czy szufladkowania. Czytając mamy możliwość wyrobić sobie swoje własne zdanie na temat tych specyficznych dla nas ludzi. To, że mają swoje 600 przykazań wg których żyją, albo fakt, że technologia jest dla nich zbędna nie znaczy, że są gorsi, dla nas owszem szokujące no ale… To na pewno bardzo religijni ludzie, oddani rodzinie za którą zawsze stoją murem. Rola kobiety w ich świecie jest niestety trudna, ale dla samych kobiet to normalna część codzienności, której się nie przeciwstawiają.

W Londynie znajduje się około 50 synagog - najwięcej w Stamford Hill oraz Stoke Newington, Upper Clapton i Tottenham. Przechodząc się ulicami tych dzielnic, niemal na każdym kroku można się natknąć na mężczyzn poubieranych w tradycyjne stroje - czarne płaszcze i czarne kapelusze, spod których wiją się długie pejsy.

Cieszę się ogromnie z możliwości „poznania” tych kilku rodzin przedstawionych w książce, dla mnie była to prawdziwa przyjemność móc zajrzeć do Ich życia.