Księżniczka z lodu recenzja

Skandynawska literatura kryminalna podbija świat a jak głosi informacja z okładki Ta saga zaczęła zdobywać seria czytelników 12 lat temu zapewniając Camilli Lackberg sławę i nieśmiertelność. Często porównywana do Stiega Larssona stworzyła coś co jest bardzo dalekie od kultowej sagi Millennium jednocześnie będąc absolutnie modelowym przykładem kryminału idealnego, w którym nierzadko nawet gdy dowiadujemy się, kto zabił ciągle mamy wrażenie, że to jeszcze nie koniec i często tak właśnie jest. Księżniczka z lodu rozpoczyna historię, która na dzień dzisiejszy ma 10 tomów i nie wiadomo czy na tym koniec... oby nie. Więc od początku:

W pięknej nadmorskiej szwedzkiej miejscowości - Fjalbace ( jest to jednocześnie rodzinna miejscowość autorki) zostają znalezione zwłoki Alex Wijkner. Znalazcą jest człowiek, który zajmował się drobnymi pracami konserwacyjnymi i doglądaniem domu. Przejęty odkryciem wybiega z domu i natyka się na Erikę Falck - pisarkę, i jak się po chwili okazuje przyjaciółkę denatki z czasów szkolnych w ten sposób Erika zostaje niejako wplątana w śledztwo. Kobieta z podciętymi żyłami leży w wannie i wiele wskazuje na samobójstwo ale bardzo szybko okazuje się, że to co wydaje się być oczywiste nie ma nic wspólnego z prawdą.

Śledztwo w sprawie morderstwa prowadzone jest przez komisarza Patrika Hedstroma, szybko okazuje się, że Erika była jego pierwszą miłością a gdy tych dwoje się spotyka miłość między nimi odradza się.

Szybko okazuje się, że Aleks nie była przykładną żoną. Sekcja zwłok ujawnia, że w chwili śmierci była w ciąży i szybko okazuje się, że ojcem dziecka nie mógł być mąż a jednocześnie dowiadujemy się, że kochanek kobiety również nim nie był.

Księżniczka z lodu, która jest pierwszym tomem sagi wiąże nas ze sobą nie tylko wciągającą akcją kryminalną ale też rodzinną atmosferą gdyż mieszkańcy Fjalbacki z uwagi na jej rozmiary wszyscy się w mniejszym lub większym stopniu znają co nadaje tej powieści a później całej sądzę wyjątkowego charakteru. Warto dać się wciągnąć w te historie.