Powieść Jamesa M. Caina to za oceanem swoisty fenomen. Książka cieszyła się tak ogromną popularnością, że już w latach 40. XX wieku doczekała się pierwszej ekranizacji, która została przyjęta równie dobrze, co jej literacki pierwowzór. Obecnie na ekranach telewizorów możemy oglądać mini serial produkcji HBO, z Kate Winslet w roli głównej. Niejako na fali popularności tej telewizyjnej produkcji, do rąk i świadomości szerszej rzeszy czytelników w Polsce, nakładem Wydawnictwa C&T, trafia pierwsze rodzime tłumaczenie powieści.
Lata 30., trwa epoka Wielkiego Kryzysu. Blisko czterdziestoletnia Mildred Pierce zostaje porzucona przez męża, pozostawiona bez środków do życia, z dwiema córkami na utrzymaniu. Przyzwyczajona do życia na odpowiednim poziomie, zostaje zmuszona do podjęcia pracy. Początkowa niechęć do jedynych dostępnych w tym czasie zajęć fizycznych, musi więc zostać przez nią przełamana, zwłaszcza, że zarówno potrzeby córek, jak i samej Mildred, nie należą do najskromniejszych. Po kilku próbach zaadoptowania w dość uwłaczających godności pani Pierce zawodach, Mildred zostaje kelnerką, co także nie napawa jej zbyt wielką dumą. Jak się okazuje, jej starsza córka, Veda, delikatnie mówiąc także nie ma o nowym fachu matki najlepszego zdania. A to tylko początek problemów, jakich dziewczyna będzie źródłem.
Po drodze Mildred decyduje się na otwarcie własnego biznesu, wdaje się też w relacje z kilkoma nieodpowiednimi mężczyznami. Przeżywa wiele naprawdę cięzkich chwil, zwłaszcza tych najgorszych dla niej jako matki. Mimo bardzo wielu niepowodzeń, udaje jej się podnosić i iść dalej. Jednym z najważniejszych wątków jest toksyczna relacja między Mildred a Vedą, destrukcyjna dla zaangażowanej w nią matki.
Historia Mildred jest konstruowana w sposób bezlitośnie wręcz powtarzalny. Autor precyzyjnie dawkuje momenty, w których los zaczyna się do niej uśmiechać, by po chwili postawić na jej drodze zdarzenia o ciężarze niemożliwym wręcz do udźwignięcia. Nic dziwnego, że sama bohaterka zaczyna się w tym wszystkim gubić, niejednokrotnie postępując nie tyle wbrew sobie, co przeciw jakiejkolwiek zdroworozsądkowej logice.
Na uwagę zasługuje to, w jak niezwykle ciekawy sposób Cain ukazuje rzeczywistość, w jakiej rozgrywa się akcja powieści. Sam kryzys ekonomiczny jest bardzo istotny dla historii, ale daleko bardziej będący pretekstem do opisania relacji, jakie panowały przed wojną w społeczeństwie amerykańskim. Autor zwraca uwagę na nie mniej poważny kryzys społeczny i moralny. Warto przy tym zwrócić uwagę na zwątpienie w tzw. american dream, czyli przeświadczenie o możliwości awansu społecznego w stylu „od pucybuta do milionera”. Historia Mildred ukazuje, że nic jest tak proste, jakim się wydaje, a nawet jeśli po drodze uda się odnieść sukces, to jest on okupiony ogromną ilością wyrzeczeń – i zawsze na końcu pojawia się pytanie: czy było warto poświęcać aż tak wiele?
Postać Mildred Pierce można odczytywać dwojako. Po pierwsze, zwraca uwagę radykalnie odmienny od dominującego w literaturze amerykańskiej lat 40. wizerunek kobiety, która nie boi się mieć własnego zdania, podejmować ryzyka i wiedzieć, czego naprawdę chce. Z drugiej strony ten obraz dość wyzwolonej zarówno społecznie, jak i obyczajowo kobiety został skontrastowany z pewnego rodzaju bezradnością i zagubieniem w życiu prywatnym. Praktyczne uzależnienie wszelkich działań od zachowania córki i brak wystarczającego samozaparcia i konsekwencji w budowaniu relacji z mężczyznami powoduje, że w ogólnym rozrachunku czytelnik odczytuje tę postać jako wewnętrznie niepoukładaną, niepogodzoną z samą sobą i mimo doskonale wykreowanej dla obcych prezentacji siebie – całkowicie niemal pogubioną. W ogólnym rozrachunku obraz kobiety wyzwolonej, swego rodzaju nowy typ osobowościowy w literaturze zostaje więc nieco przytłumiony przez czynniki, które można nazwać po prostu ludzkimi. Wydaje się, że właśnie przez ten zabieg jest jeszcze bardziej ciekawie.