RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
Zamek z piasku (2013)
kategoria: literatura piękna
liczba stron: 280
cena: 34,90 zł
wydawnictwo: FILIA
ocena: 10/10
„Kuba wziął moją dłoń i położył ją po lewej stronie pod moją piersią. Nakrył ją swoją dłonią.
- Co czujesz? – zapytał.
- A co mam czuć? – odparłam zdziwiona. – Serce mi bije.
- Widzisz? Serce. Nie jesteś pusta. Masz serce. Pulsuje tak mocno, że nawet ja je wyczuwam, mimo twojej dłoni dzielącej moją od niego. Nie jesteś pusta w środku. Może śpisz. Ale się obudzisz. W końcu się obudzisz. I na wszystko spojrzysz zupełnie inaczej.” [1]
MIĘDZY NAMI
Właśnie taki jest „Zamek z piasku”. Mam wrażenie, że zanim sięgnęłam po książkę, byłam w głębokim śnie, który ciągnął się przez wiele miesięcy, a może i nawet lat w moim życiu. Kiedy dobrnęłam do epilogu, stałam się inna. Zupełnie jak bohaterka książki Magdaleny Witkiewicz. Weronika, bo dziś o niej będzie mowa, jest kobietą wyjętą prosto z filmu Krzysztofa Kieślowskiego. Ona, co prawda, „przez całe życie (nie) czuła, że jest w dwóch miejscach jednocześnie. Tutaj i gdzieś indziej.[2]” Ale koleje losu, jakie zafundowała nam autorka, sprawią, że Weronika będzie miała swoje podwójne życie. Pełne nieoczekiwanych zakrętów… I odczepionych wagonów.
„Zamek z piasku” stał mi się bliski. Pozostawił we mnie pustynię, w której po horyzont nic nie ma… Magdalena Witkiewicz przypomina nam jednak, że człowiek jest przecież w każdej drobinie piasku. Że żeby coś zbudować, trzeba czasem umieć przewartościować swoje potrzeby. Że nie wystarczy mieć piasek do wybudowania zamku. Musimy mieć też odpowiednie przyrządy… I wodę, która to wszystko zespoli. I tak samo jest w życiu. Bo to przecież nie nadmiar piasku kłuje w oczy. Tylko ten niedostatek wody sprawia, że jesteśmy słabsi. Bardziej narażeni na silniejszy podmuch wiatru.
Magdalena Witkiewicz napisała książkę o miłości, która potrzebuje czasu i zrozumienia. Do której dojrzewa się latami. I nigdy nie jest się jej pewnym. Co prawda nade mną nigdy jeszcze nie wisiał rozwód, ale rozchodzenie się z partnerem zawsze boleśnie przeżywałam. Tak samo jest z bohaterką książki. Jest takim moim odzwierciedleniem z przeszłości, które zastyga niczym odłamek pod powieką. Nie sądziłam, że w jeden wieczór ktoś zdoła obudzić we mnie demony, które od tak dawna smacznie śpią schowane po kątach. Autorce się to udało. A przy okazji opowiedziała historię o kobiecie, której świat legł w gruzach… A od czego się zaczęło?
Od pragnienia dziecka… Jeszcze kilka miesięcy temu powiedziałabym, że nie ma czegoś takiego jak instynkt macierzyński. Podchodziłam do tego terminu dość sceptycznie i nie sądziłam, że kiedykolwiek zmienię na ten temat zdanie. Ale ostatnio byłam niańką pewnego dwumiesięcznego szkraba i obudziła się we mnie pewnego rodzaju czułość. Takie dziwne uczucie, które rozchodzi się po całym ciele… I wydaje ci się, że to jest właściwy moment. Taki właściwy moment przyszedł na Weronikę, bohaterkę książki „Zamek z piasku”. I wszystko byłoby idealne, gdyby nie fakt, że życie płata figle i czasami wywraca rzeczywistość do góry nogami. I to w momencie, kiedy w ogóle się tego nie spodziewamy.
Ale „Zamek z piasku” to powieść, która mówi nie tylko o miłości i pragnieniu dziecka. To też historia kobiety, która pogubiła się w życia. Która musiała stać się bardzo samotna, by zrozumieć, co tak naprawdę jest ważne. To też opowieść o przyjaźni, która podtrzymuje człowieka na duchu. I nadziei, która umiera ostatnia. Anna Filipek napisała kiedyś: „Ziarnko piasku nie przynosi za sobą pustyni, a pragnienie by ją ujrzeć…” [3] A ta książka, którą trzymam dziś w dłoniach, mówi o pragnieniach. O tym, że życie to takie jedno wielkie złudzenie, do którego podążamy. A kiedy już znajdziemy się w jego centrum, nagle ten czar pryska.
Zanim jednak przejdę do zachęcania Was do oblężenia księgarni, muszę napisać kilka słów o okładce, którą jestem zachwycona. A zdarza się to rzadko. Bo wydawnictwa mają dziwną manierę odbiegania od tego, co jest w środku książki, kombinując między współzależnością co do tytułu, a grafiki. Tu jest inaczej. Okładka jest kobieca, delikatna, wywołuje wrażenie samotności, która przecież każdego z nas dotyka. Do tej pory nie mogę oderwać od niej wzroku. I jeśli miałabym stawiać ocenę, to Wydawnictwo Filia zarobiłoby dzisiaj strzał w dziesiątkę.
A co do samej historii… Przeczytałam ją w jeden wieczór i nie potrafiłam się od niej oderwać. W dużej mierze to opowieść o nas samych. O kobietach, które czasem zbaczają z właściwego toru. Czasem gubią drogę do domu. A czasem jest nam wszystkim nie po drodze. Ale jesteśmy silne. Potrafimy przezwyciężyć nasze słabości. Potrafimy spojrzeć w lustro i iść dalej. Książka odbudowuje w nas poczucie bezpieczeństwa. Jest męskim ramieniem, na którym możemy się wesprzeć. Uczy nas budować zamki z piasku pośród szalejącej burzy.
Książka została przekazana dzięki uprzejmości pani Magdaleny Witkiewicz oraz Wydawnictwa FILIA.
Na stronie Wydawnictwa FILIA znajdziemy taki opis książki:
Młode małżeństwo, które jest ze sobą od wielu lat, decyduje się na dziecko. Wszystko wydaje się proste, ale… mimo miesięcy starań Weronika nie może zostać mamą. Ból, rozczarowanie, samotność. I wtedy w życiu bohaterki pojawia się ktoś trzeci. Przyjaciel. Czy wystarczy jeden krok, by spełniło się marzenie Weroniki? A może przyjaźń z innym mężczyzną otworzy jej oczy na własne małżeństwo?
Tworzenie wzajemnych relacji to jak budowanie zamku z piasku. Nieustannie trzeba o niego dbać, by nie runął… I by nikt nie wszedł w niego butami… Nie można na chwilę spuścić go z oczu. Związek pomiędzy dwojgiem ludzi również bywa kruchy. Tak jak zamek z piasku. Gdy odwrócisz głowę, może zalać go morska fala. Wtedy pozostanie tylko słona morska woda – albo słone łzy. [4]
_______________________
[1] Magdalena Witkiewicz, Zamek z piasku, Wydawnictwo FILIA, Poznań 2013, s. 89
[2] cytat z filmu Krzysztofa Kieślowskiego, „Podwójne życie Weroniki”
[3] cytat ze zbiorów własnych, spisanych na portalu cytaty.info, autorką słów jest Anna Filipek
[4] opis książki,
http://www.wydawnictwofilia.pl/zamek_z_piasku,93.html, 2013.10.18, godz. 14:40
_______________________
Katarzyna Sternalska
~ eyesOFsoul ©