Tamta kobieta" to moje pierwsze zetkniecie się z twórczością Anny H. Niemczynow i bez wątpienia jeszcze nie raz sięgnę po kolejne tytuły tej Autorki. Bo zdecydowanie warto.
"Tamta Kobieta" to opowieść o losach Romy Jasińskiej. Dziewczyny pochodzącej z niewielkiej wsi, która mimo trudności nie rezygnuje z walki o studia na wymarzonej medycynie. Zanim jednak rozpocznie studenckie życie chcąc się otrzymać w grodzie Kraka znajduje pracę w ekskluzywnym butiku.
Pełna marzeń i ideałów rusza do Krakowa. I już na początku samodzielnego życia przeżywa rozczarowanie. Okazuje się, że nie przeczytała dokładnie umowy przed jej podpisaniem. Ciche, spokojne mieszkanie wynajmowane przez studentkę, szukającą współlokatorki,jak opisywał je właściciel jest zupełnie czymś innym w rzeczywistości. Okazuje się prawdziwą szkolą życia, żeby nie napisać polem walki. Z bardzo poważnymi problemami, jak reakcja na przemoc domową i pomoc jej ofierze.
Praca, która ma pomóc w utrzymaniu się na czas studiów też okazuje się nie łatwa, lekka i przyjemna, jak na początku Romie się wydawało. A to wszystko za sprawą delikatnie pisząc dość specyficznej szefowej, Ilony. Jednak dzięki pracy w butiku Roma zyskuje to, co nie da się przeliczyć na żadne pieniądze. Prawdziwą przyjaciółkę, Dianę. To na nią zawsze może liczyć. I to od niej, Roma dowiaduje się kim naprawdę jest Aleksander. To on okaże się tajemniczym, cichym, wielbicielem, który podrzuci do plecaka wydanie "Miedzianego klucza" ukochanej książki, Romy. Aleksander, a konkretniej pisząc romans z nim i praca w jego biurze detektywistycznym okażą się początkiem poważnych kłopotów. Łącznie z wyrzuceniem Romy z wymarzonej chirurgii. Ale to właśnie kłopoty będą początkiem interwencji Archanioła Michała, o którą poprosi mama, Romy.
To, co nadal siedzi we mnie po przeczytaniu tej książki to przekonanie,że nic w życiu nie jest takie, na jakie wygląda. To Asia, ofiara przemocy domowej uczy, Iwonę mamę, Romy wiary. I to tej najprostszej, rozumianej, jako zaufanie,"Najlepszą modlitwą nie jest ta, w której prosimy, by Bóg spełnił nasze oczekiwania,ale ta, która zmienia nasze serca, byśmy to my chcieli spełniać Jego oczekiwania" s. 461. I niezależnie od tego, w jaką przepaść wpadniemy zawsze jest nadzieja.
Ważnym motywem jest ukochana książka, która jest dla Romy towarzyszką w codzienności. Każdy rozdział zaczyna się od cytatu z " Miedzianego klucza". A sama osoba Autorki"Miedzianego klucza" skojarzyła mi się z Banksy literatury ;):). A ze swoich marzeń nie warto rezygnować.Chociaż rzeczywistość je nie raz modyfikuje to, :"Najważniejsze to mieć jakiś wielki ideał,w dążeniu do którego nie będą się liczyły porażki, a liczba powstań z nich"
Książkę przeczytałam dzięki Recenzji Dropsa Książkowego. Bardzo, bardzo polecam czyta się szybko. Zdecydowanie zostaje w człowieku na dłużej.