Miałeś tam nie wracać recenzja

Poznali się w liceum w Hajnówce. Czterech chłopaków Adam, Marcin, Alek i Krzysiek. Jak to bywa w latach młodości, połączyły ich imprezy, marzenia i oczekiwania, co do przyszłości. Niestety życie bywa przewrotne i tylko Adamowi udaje się wyjechać do stolicy.
Kilkanaście lat później wszyscy spotykają się na pogrzebie Krzyśka.
Jak to możliwe, że najostrożniejszy facet z ich paczki, popełnił samobójstwo?
Adam nie może pogodzić się ze śmiercią przyjaciela. Postanawia odnaleźć przyczynę, przez którą Krzysiek odebrał sobie życie.
Niespodziewanie dla niego, na jaw zaczynają wychodzić sekrety jego bliskich.
Czy ich rodzina wyjdzie z tego obronną ręką?
Wspólnie z przyjaciółmi, po kroku próbują odtworzyć ostatnie dni Krzyśka. Co robił i dlaczego przed samą śmiercią dzwonił do Adama, aż jedenaście razy?
Co ma wspólnego samobójcza śmierć ich koleżanki popełniona kilkanaście lat wcześniej, z obecnymi wydarzeniami?
Na te pytania będą musieli znaleźć odpowiedzi bardzo szybko, gdyż grozi im wielkie niebezpieczeństwo...
Znakomita książka!
Misternie skonstruowana fabuła i piękne twisty, nie pozwalają czytelnikowi na nudę. Wciąga niesamowicie!
Nie czytałam wcześniej nic Wojciecha Wójcika, więc nie mam porównania, ale zamierzam szybko nadrobić zaległości, bo to było bardzo dobre!
Polecam!!