Matki, żony, czarownice recenzja

Matki, żony, czarownice

Autor: @biblioteczka.agi ·2 minuty
2023-11-29
Skomentuj
1 Polubienie

 „Nie ma czarów, jest tylko miłość.”


Ostatnio miałam jakiś zastój czytelniczy, być może spowodowany ilością kryminałów, które czytam. Co raz częściej myślę, że będę sięgać po książki z innych gatunków, bo naprawdę dobrze mi to zrobiło. Dlatego z chęcią przygarnę tytuły książek obyczajowych z wątkiem romantycznym lub naprawdę przyjemny romans, tylko nie mafijne ani tego typu.


Matki, żony i czarownice to pierwszy tom sagi rodzinnej i pomimo trudnych początków, zauroczył mnie w stu procentach. Zatopiłam się w historii wspaniałych kobiet, które podejmowały trudne, czasem też nierozsądne decyzje, które może z początku nie były sympatyczne, ale na końcu wszystko sprowadzało się do siły miłości i przebaczenia. I w dużej mierze, ta miłość to była matczyna miłość.


Początki nie były łatwe, między innymi dlatego że saga rodzinna to moje wyjście ze strefy komfortu czytelniczego. Znalazłam tutaj wiele intryg, jak i śmierci, ale jednak było to coś zupełnie innego. Musiałam też przyzwyczaić się do sposobu narracji – książka podzielona jest na narracje różnych kobiet, które są ze sobą spokrewnione. Poznajemy losy Asi, która jest główną bohaterką sagi, jak i losy jej matki Krystyny, babki Marii, prababki, praprababki… i tak do średniowiecza. Sposób narracji jest tutaj dość specyficzny – jest to swego rodzaju strumień świadomości każdej z kobiet. Możemy wczuć się w historię każdej bohaterki, poczuć ich uczucia, ale też możemy się dość mocno irytować ich zachowaniem.


Przyznaję, że Asia i jej matka Krystyna, z początku nie były moimi ulubionymi bohaterkami. Historia Krystyny i jej życia, związku z Markiem była dość dla niego krzywdząca. Historia Asi zaś jest bardzo naiwna, trochę dziecinna, a jednocześnie bohaterka z pewną wyższością patrzyła na swoje przyjaciółki. Z czasem jednak polubiłam Asię i tak jak na początku czekałam, aż jej strumień świadomości się skończy, tak później czekałam na nie.
Z zapartym tchem czytałam każdą historię kobiet z tego niesamowitego rodu – wzruszałam się, oburzałam (głównie za czasy, w których się to działo, jak inkwizycja, palenie na stosie, wojna), jak i odczuwałam spokój, gdy każda z wyjątkowych kobiet znalazło swoją miłość i przebaczenie.


Jestem ogromnie oczarowana tym tomem i cieszę się, że mam drugi tom na półce i będę mogła od razu przeczytać. Kolejne dwa na pewno zamówię. Sekret dziedzictwa to saga idealna na wieczorne czytanie pod kocem.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-11-29
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Matki, żony, czarownice
2 wydania
Matki, żony, czarownice
Joanna Miszczuk
8/10
Cykl: Sekret dziedzictwa, tom 1

Pierwszy tom bestsellerowej sagi rodzinnej „Sekret dziedzictwa” o kilku pokoleniach kobiet, które dzięki sile i darowi dziedziczonemu z pokolenia na pokolenie budują swe życie wbrew przeciwnościom lo...

Komentarze
Matki, żony, czarownice
2 wydania
Matki, żony, czarownice
Joanna Miszczuk
8/10
Cykl: Sekret dziedzictwa, tom 1
Pierwszy tom bestsellerowej sagi rodzinnej „Sekret dziedzictwa” o kilku pokoleniach kobiet, które dzięki sile i darowi dziedziczonemu z pokolenia na pokolenie budują swe życie wbrew przeciwnościom lo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

🧙‍♀️ 134/2023 #recenzja #współpracabarterowa “Bywają w życiu chwile, których ból daje się zmierzyć dopiero po jego przeżyciu i wówczas dziwi nas, iż zdołaliśmy go znieść.” "Matki, Żony, Czarownice"...

KD
@kd.mybooknow

"Dopiero teraz, kiedy jej córka miała dokonać wyboru własnej drogi życiowej, Laverna zrozumiałam jak ważna jest wiedza o swoich korzeniach." "Matki, żony, czarownice" to pierwszy tom sagi rodzinnej ...

@kasienkaj7 @kasienkaj7

Pozostałe recenzje @biblioteczka.agi

Jak przetrwać swoją śmierć
Jak przetrwać swoją śmierć

@Obrazek [współpraca reklamowa z wydawnictwem, premiera 9.10.2024] Lubicie filmowe horrory typu slasher? Krzyk? Halloween? Koszmar minionego lata? Ja uwielbiam i ...

Recenzja książki Jak przetrwać swoją śmierć
Profilerka
Profilerka

@Obrazek Klimaty pięknej Suwalszczyzny mnie nie opuszczają, dopiero co akcja jednej książki rozgrywała się w okolicach Suwałk, a teraz mamy malowniczy Augustów w środ...

Recenzja książki Profilerka

Nowe recenzje

Betrothal or Breakaway
Historia, która chwyta za serce
@Kantorek90:

Po lekturze „Desire or Defense” i „Flirtation or Faceoff” wręcz nie mogłam doczekać się kolejnej historii z cyklu D.C. ...

Recenzja książki Betrothal or Breakaway
Zbawca
Zbawca
@ladybird_czyta:

Od dłuższego czasu zbierałam się, by sięgnąć po książki autora. Wabiona świetnymi recenzjami i przede wszystkim obietni...

Recenzja książki Zbawca
Maski
Pod maską można ukryć twarz, ale nie swoje prag...
@ksiazkanapr...:

Przyznaję, że po książkę sięgnęłam ze względu na genialną okładkę, od której oczu nie mogłam oderwać. Czy urzekające ko...

Recenzja książki Maski
© 2007 - 2024 nakanapie.pl