Trzeci tom wspaniałego epokowego dzieła, podstawowego dla zrozumienia fenomenu marksizmu, tak popularnego nurtu umysłowego na przełomie wieków XIX i XX, a także zjawiska realnego komunizmu. Nigdy mi się nie udało przeczytać tych trzech tomów w całości, bo rzecz jest trudna, rozległa, wymaga czasu i uwagi, obie rzeczy w deficycie.
Najbardziej dla mnie interesujący jest tom III, bo opisuje realny komunizm, czyli marksizm w praktyce. Kołakowski pisze m.in. o poglądach XX wiecznych teoretyków marksizmu: Marcuse'a, Lukacsa i innych, ale o tym nie czytałem. Interesowało mnie, jak idee marksizmu realizowano w krajach komunistycznych.
Mamy tu znakomitą analizę stalinizmu, tego szczytowego okresu realnego komunizmu. Dla mnie fascynujący jest opis fenomenu podwójnej świadomości, tak powszechnego w tym czasie. Najlepszy będzie tu dłuższy cytat: „System sowiecki zmierzał do budowania podwójnej świadomości: na zebraniach czy nawet w rozmowach prywatnych ludzie byli obowiązani powtarzać rytualne groteskowe kłamstwa o świecie, swoim państwie, o sobie samych; zarazem jednak powinni byli utrzymywać milczącą pamięć o pewnych realnych stronach sowieckiej rzeczywistości, a to nie tylko dlatego, by żyli nieustannie na odpowiednim poziomie strachu ale również dlatego, że powtarzając raz po raz urzędowe kłamstwa i wiedząc, że są kłamstwami, wszyscy obywatele stawali się wspólnikami partii i państwa w kłamstwie.” I dalej: „Trzeba zatem `wierzyć, nie wierząc` i taki właśnie stan świadomości starała się partia wzbudzić i utrzymać w swoich członkach i w miarę możliwości w całym społeczeństwie, aby w ten sposób wszystkich niejako uczynić odpowiedzialnymi za ustrój. Ludzie, którzy sami nie dojadali i żyli w niedostatku najbardziej elementarnym, powtarzali na zebraniach oficjalne kłamstwa o dobrobycie sowieckiego ludu i w jakiś osobliwy sposób sami na ogół w nie wierzyli...To życie w podwójnej rzeczywistości było jednym z najosobliwszych osiągnięć stalinowskiego systemu”. Wspaniała analiza! Kto żył w komunie, zrozumie ów fenomen, kto nie żył, niech się cieszy... Owe złamanie psychiki narodu ma konsekwencje i dzisiaj, nie jest przypadkiem łatwość manipulowania opinią publiczną i brak społeczeństwa obywatelskiego w Rosji.
Ciekawie pisze Kołakowski o Trockim, który był arcywrogiem Stalina, ale termin `trockizm’ został stworzony przez Stalina, żeby przejaskrawić jego różnice z Trockim i łatwiej zwalczać tegoż. Bo obaj ci komuniści mieli bardzo zbliżone poglądy polityczne i ideologiczne, w szczególności praktykowali i popierali terror jako podstawowe narzędzie walki politycznej, tworzyli państwo totalitarne i podzielali pogardę dla demokracji. Tak że ich walka była starciem dwóch bandziorów: jeden zabił drugiego, ale obaj byli siebie warci.
Znajdziemy jeszcze w książce sporo innych wspaniałych analiz, m.in. opis niszczenia nauki w czasach Stalina. Dzieło to niełatwe w odbiorze, ale niektóre fragmenty są po prostu genialne. Uważam, że to lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy chcą zrozumieć fenomen realnego komunizmu.