Malując przyszłość. Od tragedii do szczęścia. recenzja

Malując przyszłość

Autor: @morelka11 ·3 minuty
2012-09-09
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Co według Was jest kluciem do sukcesu? Według mnie samozaparcie i pozytywne myślenie. Zawsze staram się podchodzić do każdej sprawy z uśmiechem, to działa. Oczywiście w moim życiu zdarzają się także gorsze dni, ale owe dni pojawiają się w życiu każdego człowieka. Ale czy to wystarczający powód, żeby się poddać i zamknąć w sobie? Zdecydowanie nie. W końcu następny dzień będzie lepszy, to nasze nastawienie jest najważniejsze. W końcu w każdej sytuacji można odnaleźć dobre strony. Nic się nie dzieje się w naszym życiu bez powodu - w moim życiu bardzo często to się sprawdza.

Tragedia to najczęściej straszne zdarzenie, które pozostawia w życiu człowieka trwały ślad. Jednak w życiu zdarzają się też szczęśliwe chwile. Pozostaje tylko pytanie "Czy człowiek, który doświadczył w swoim życiu tragedii może doświadczyć jeszcze szczęścia? " Wydaje mi się, że tak. W końcu nic w życiu nie jest czarno-białe. W swoim życiu wybieramy wiele dróg, ale najważniejsze jest, żeby dopuścić do niego szczęście. Nie możemy pozwolić na to, żeby nasz umysł ogarnęły negatywne myśli - właśnie tego uczy nas książka "Malując przyszłość" .

Kiedyś wielki malarz, zapraszany na wszystkie spotkania towarzyskie, wernisaże i nie tylko... Jedna tragedia, a stał się smutnym, gburowatym i samotnym mężczyzną. W momencie kiedy stracił wzrok, kiedy stracił możliwość oglądania swojego życia w barwach, wszystko stało się dla niego czarną plamą. Także jego życie. Nie widział już nadziei na ponowne doświadczenie szczęścia. W momencie kiedy stracił możliwość tworzenia, jego życie straciło sens. Do momentu kiedy na krętej drodze jego życia pojawiła się niezwykła dziewczynka - Lupe.

Jonathan wiele w swoim życiu przeszedł. Najpierw matka nie mogła zaakceptować tego, że jest inny. Potem stanęła przed nim wielka kariera, ale z czasem przyjaciele którzy pomagali zaczęli go opuszczać, nawet te najbliższe dla niego osoby, a on nie mógł nic zrobić. Jednak niedługo po tym spadła na niego największa tragedia - stracił wzrok. To było dla niego coś o wiele gorszego niż śmierć.

Lupe jest dziewczynką pozytywnie nastawioną do życia. Ma jedenaście lat, ale swoją dojrzałością przewyższa swoje rówieśniczki. Ale trudno jej się dziwić. Różni się od swoich koleżanek, ale w pozytywnym sensie. Jest bezinteresowna i radosna, cieszy się każdym dniem swojego życia. Choć sama wiele doświadczyła. Kiedy poznaje pana Jonathana, wie, że musi mu pomóc. Nie oczekuje nic w zamian, chce być po prostu jego podporą. Krótko mówiąc przyjaciółką. Po pewnym czasie stają się dla siebie bardzo ważni. A pan Jonathan odczuwa potrzebę przebywania z Lupe. Oboje mają coś sobie do zaoferowania, ale czy odkryją co to jest w odpowiednim momencie?

Główni bohaterowie książki "Malując przyszłość" są bardzo kontrastowi. Reszta bohaterów jest tylko tłem dla całej powieści. Lupe jest zabawna i wesoła, a pan Jonathan jest dorosłym mężczyzną, któremu trudno widzieć świat w kolorowych barwach. Jednak przy Lupe mężczyzna odżywa i zaczyna wierzyć w to, że w jego życiu rzeczywiście może coś ulec zmianie na lepsze.

Język autorek jest prosty tak samo jak cała książka, a raczej książeczka. Pomimo tego, że jest bardzo krótko ma nam bardzo dużo do przekazania. Jest to idealna książka dla osób, które nie potrafią odnaleźć szczęścia w życiu, dzięki tej książce może się to stać łatwiejsze. Autorki nie mają według mnie wielkiego talentu pisarskiego, ale potrafią dotrzeć do czytelnika, a to jest w końcu najważniejsze. Kiedy sięgnęłam po książkę "Malując przyszłość" nie odłożyłam jej tak długo, aż jej całej nie przeczytałam.

Polecam tą książkę osobom, które chcą odnaleźć w swoim życiu sens. Będzie to dla nich przewodnik. U mnie ta książka zajmie miejsce koło książek "Mały Książe" oraz "Najdalsza podróż". Autorki pokazują jak ważne jest życie. Nie można oglądać się cały czas na to co wydarzyło się złego w naszym życiu. Bo jak głosił Ulubiony Bilbord Papieża Jana Pawła II "Czas ucieka wieczność czeka".

Okładka polska jest niezwykła. W momencie kiedy przyjrzymy jej się uważnie, można zauważyć, że na początku droga po której kroczy człowiek na okładce jest popękana. Potem wyrównuje się i prowadzi do słońca - czyli w kontekście tej książki do szczęścia.

Moja ocena: 7+/10 Bardzo dobry z plusem!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-09-09
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Malując przyszłość. Od tragedii do szczęścia.
2 wydania
Malując przyszłość. Od tragedii do szczęścia.
Louise L. Hay, Lynn Lauber
9/10

Pomyśl tylko, co musiał czuć Jonathan Langley, gdy niespodziewanie utracił wzrok. Dotychczas był wziętym malarzem, a z dnia na dzień został pozbawiony życia, które znał i kochał. Trudno się dziwić, że...

Komentarze
Malując przyszłość. Od tragedii do szczęścia.
2 wydania
Malując przyszłość. Od tragedii do szczęścia.
Louise L. Hay, Lynn Lauber
9/10
Pomyśl tylko, co musiał czuć Jonathan Langley, gdy niespodziewanie utracił wzrok. Dotychczas był wziętym malarzem, a z dnia na dzień został pozbawiony życia, które znał i kochał. Trudno się dziwić, że...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kolejna książka autorstwa Hay przeniosła mnie do krainy pozytywnego myślenia i szybkiego pokonywania problemów. Sugestywne pióro Amerykanki udowodniło po raz kolejny, że lekkość ducha tkwi także we mn...

@finkaa @finkaa

Jonathan Langley jest człowiekiem zgorzkniałym i daleko mu do bycia sympatycznym. Rzuca nieprzyjemne komentarze na temat swoich sąsiadów, jego ton i postawa wobec pocztowego posłańca pozostawia wiele ...

@waniliowa @waniliowa

Pozostałe recenzje @morelka11

Kto zabił Jezusa?
Kto... to ... zrobił?!

Jezus Chrystus to jedna z najważniejszych postaci dla chrześcijan. Jest najczęściej cytowaną postacią w Nowym Testamencie. To chyba o czymś świadczy, prawda? Paweł Lisick...

Recenzja książki Kto zabił Jezusa?
Wybacz ale będę ci mówiła skarbie
Wybacz!

Czy związki z różnicą dwudziestu lat mogą być szczęśliwe? Ten temat budzi duże kontrowersje. Jednak czy czasami nie jest tak, że związki bez różnicy wieku szybciej się ro...

Recenzja książki Wybacz ale będę ci mówiła skarbie

Nowe recenzje

Nic oprócz strachu
„Nic oprócz strachu”
@gulinka:

Sięgając po „Nic oprócz strachu”, zaczęłam się zastanawiać, czym jeszcze Magdalena Knedler może nas zaskoczyć. Moja prz...

Recenzja książki Nic oprócz strachu
Patrz ze mną w gwiazdy
Patrz ze mną w gwiazdy
@marcinekmirela:

„... Mimo to każdy na pewnym etapie życia napotyka przeszkody, pod których wpływem zniechęca się albo zupełnie załamuje...

Recenzja książki Patrz ze mną w gwiazdy
Śniadanie u Tiffany'ego
„Śniadanie u Tiffany'ego”
@gulinka:

„Śniadanie u Tiffany’ego” to niewielka powieść, a może raczej nowela. Prawdopodobnie bardziej kojarzona z ekranizacją i...

Recenzja książki Śniadanie u Tiffany'ego
© 2007 - 2024 nakanapie.pl