Kochani najnowszą powieścią Magdaleny Kordel jestem zachwycona i to po same uszy. Zaczytałam się, nazachwycałam, nawzruszałam co nie miara. Przy lekturze oczywiście nie zabrakło uśmiechu i dobrego humoru. Jednym słowem - wspaniała powieść, którą nie można ominąć. I tutaj jestem pełna podziwu dla Autorki, która wydała już czwartą ksiażkę o tym samym miejscu i tych samych bohaterach, oczywiście pojawiają się też i nowe postacie, ale zrobiła to Pani Magda tak świetnie, że nie można mówić w trakcie lektury ani chwilę o nudzie i że wciąż to samo. Książka jest rewelacyjna i mnie podobała się jeszcze bardziej niż wydane rok wcześniej "Okno z widokiem". A co dzieje się w Malowniczym, pięknym miasteczku położonym gdzieś w Sudetach ?
Majka, kobieta dojrzała ciałem, ale młoda duchem przeżywa wiele. Najpierw udziela gościnę pewnej niby-Niemce co to w te strony przyjechała odzyskać majątek. Gospodyni Uroczyska daje szansę opowiedzieć Malwinie co ją tak naprawdę sprowadza w te strony. Ten gest sprawia, że fakty kładą kres niesmacznym plotkom wyssanym z palca, a Majka zyskuje przyjaciółkę i wspólniczkę. Do pensjonatu przyjeżdża również tajemnicza krewna- urocza starsza dama, która okaże się niezwykle barwną postacią. W szkole, w której uczy Majka pojawia się zaś szalona polonistka, która potrafi w jednej chwili przewrócić świat do góry nogami i podnieść ciśnienie o 1000 %. Do tego Autorka dołożyła perypetie miłosne i wyszła powieść, którą nie można przeczytać inaczej niż jednym tchem.
W książce nie zabraknie też słodkich zwierzaków i całej gamy uczuć jakie będą targać główną bohaterką.
Po lekturze nachodzi myśl, że Malownicze jest nie tylko pięknie położone, ale to i miejsce niezwykle wesołe, pełne oryginalnych mieszkańców i ciekawych przybyszy. To osada, która nie ma nic wspólnego z nudną, słodką prowincją. Tu życie bywa bardzo ciekawe, zaskakujące i nieprzewidzialne. Bo dla przykładu miast sędziwego staruszka jako gość pojawia się przystojne ciacho na które maślanym wzrokiem patrzą jak jeden mąż panie. W bardzo dynamiczną i pełną spontaniczności akcję Pani Magda wplotła też skomplikowaną historię rodzinną sięgającą czasów II wojny światowej i miejscową legendę związaną z cudownymi źródłami.
Efektem pracy pisarki okazała się wyśmienita moim zdaniem książka, która idealnie nadaje się na poprawę humoru, długi jesienny wieczór czy popołudnie na parkowej ławce. Majka przeżywa zabawne perypetie, śmieje się do łez, płacze, ratuje od zagłady 11 wspaniałych stworzonek, przeżywa gehennę z potencjalną następczynią i podejmuje nowe wyzwanie, o którym do tej pory nie miała zielonego pojęcia. Ale taka właśnie jest ta sympatyczna kobieta, która potrafi zjednać sobie ludzi, ma czułe serce dla wszystkich czworonogów i chce być w życiu szczęśliwa. Zakończenie książki jest bardzo intrygujące i przyznaje szczerze, że takiego zwrotu fabuły się kompletnie nie spodziewałam. Wszystko się komplikuje, ale w takim układzie musi powstać kolejna książka o Malowniczym i będę na nią z niecierpliwością czekała.
Do Malowniczego zapraszam szczególnie tych, którzy tam jeszcze nie byli. Z pewnością wizyta u gospodyni Uroczyska będzie niezapomnianym wrażeniem, a z tego co wiem od kilku osób jak się raz tam zajrzy, to po prostu musi się wrócić. Pani Magdo gratuluję świetnej powieści i czekam na dalsze książki z Majką w roli głównej.