„PORT CIENI” - pod tym tytułem kryje się kolejna, już dwudziesta szósta odsłona znakomitej, komiksowej serii „Jeremiah”. Serii, ukazującej losy dwóch barwnych postaci przemierzających wyniszczoną nuklearną katastrofą, Amerykę. I tak, jak to miało miejsce w każdym z poprzednich tomów, tak i tym razem znajdziemy na stronach tego komiksu wartką akcję, barwną przygodę, szczyptę mrocznej grozy oraz pokaźną dawkę dobrego, czarnego humoru.
I tak też przemierzając na motorach kolejne pustkowia Jeremiah i Kurdy ratują tonącą dziewczynę. Chcąc odwieźć ją do jej domu trafiają do pewnej odciętej od świata, nadmorskiej osady, rządzonej twardą ręką przez miejscowego kaznodzieję. Pech sprawi, że z uwagi na obfite opady deszczu obaj będą zmuszeni pozostać w niej na kilka dni, co z kolei doprowadzi rzecz jasna do wielkich kłopotów. Otóż właśnie wtedy ma się wydarzyć coś, co może zmienić życie kilkorga mieszkańców osady na zawsze, ale może też i doprowadzić do wielkiej tragedii...
Hermann Huppen - scenarzysta tego komiksu i twórca całej niniejszej serii, dał nam oto kolejną porywającą i niezwykle klimatyczną odsłonę tej post apokaliptycznej opowieści, w której to tym razem kluczową rolę odegra chora religia oraz walka o wolność. Tym razem nie mamy do czynienia z historią drogi, ale z osadzoną w mrocznej scenerii relacją o odkrywaniu sekretów sennej osady i jej mieszkańców, którym oczywiście nie w smak jest to, że tacy ludzie jak Jeremiah i Kurdy zakłócają ich codzienność. I jest to miła odskocznia od wspominanego już motywu drogi, do którego z pewnością powrócimy wraz z kolejną odsłoną cyklu. Autor znakomicie buduje napięcie tej historii, ukazując nam spotkanie pary głównych bohaterów z uratowaną dziewczyną, ich przyjazd do nadmorskiej osady oraz nieuchronną konfrontację - tyleż z sekretami tego miejsca, co i mieszkańcami. I oczywiście w pewnym momencie przychodzi czas na - mówiąc kolokwialnie „totalną rozwałkę”, ale i ona zaskakuje swoją postacią.
Mamy tu zatem pod kątem fabuły wszystko to, czego tylko moglibyśmy oczekiwać - fajny klimat, dobrze budowane napięcie, ludzkie zło - tym razem w stricte religijno-fanatycznej postaci oraz humor, w którym prym wiedzie rzecz jasna Kurdy. Mamy też kolejny już raz, jakże barwne spojrzenie na ten mroczny świat, w którym to - jakie to ludzkie, osoby o największej charyzmie stają się swoistymi bogami dla innych, którzy poszukując nadziei ufają im wbrew własnym rozumom...
Ilustracje są dobre, klimatyczne, ładne dla oka i bardzo charakterystyczne dla tej serii, gdzie z jednej strony jest malowniczość, ale z drugiej i potrzebną tu surowość, która idealnie oddaje apokaliptyczny klimat tej historii. Do tego mamy tu dbałość o każdy szczegół, dobre kadrowanie i bogactwo dobrze dobranych kolorów. Oczywiście nie mogło zabraknąć w tych rysunkach także szczypty humoru, którą znów najlepiej widać w scenach z udziałem Kurdy'ego. Nie nudzi się nam ta opowieść - to najważniejszy z wniosków, jaki nachodzi po lekturze tego komiksu. Oczywiście pewne motywy i wątki są wtórne - jak chociażby ratowanie z opresji ładnych kobiet i wychodzenie cało z największych tarapatów, ale to wciąż nas bawi, ciekawi i intryguje. I tylko daj Boże, by każda komiksowa seria cieszyła się wciąż tak wielkim uznaniem i popularnością po ukazaniu się ponad dwudziestu części, jak niniejszy cykl.
Komiksowa opowieść „Jeremiah. Port cieni”, to jeszcze jedna udana, klimatyczna i ciekawie poprowadzona odsłona tej fantastycznej serii, w której to kolejny raz cieszymy się możliwością spotkania z główną parą charakternych bohaterów. To akcja, przygoda, humor i chwila refleksji nad tym, jak nisko może upaść ludzkość w chwili globalnej katastrofy. I oczywiście gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten 26 tom – bo jakże by inaczej?
Następna przygoda obieżyświatów, którzy przemierzają Amerykę dźwigającą się z ponuklearnych zniszczeń. Spotkana po drodze dziewczyna prowadzi Jeremiaha i Kurdy’ego do odciętej od świata nadmorskiej o...
Następna przygoda obieżyświatów, którzy przemierzają Amerykę dźwigającą się z ponuklearnych zniszczeń. Spotkana po drodze dziewczyna prowadzi Jeremiaha i Kurdy’ego do odciętej od świata nadmorskiej o...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @Uleczka448
Komedia, sensacja, fantastyka i bardzo dobra zabawa!
Jednego dnia jesteś zwyczajnym człowiekiem z kotem, z prawie pustym kontem w banku i z marzeniami, o których wiesz doskonale, że się nie ziszczą..., zaś drugiego dnia s...
Groza, dramat, komiksowa jakość z najwyższej półki!
Niepokojąca, gęsta od emocji, mroczna i zarazem piękna w swej słownej, znaczeniowej i obrazowej postaci... - taka jest „Smoła”, czyli najnowszy komiks Piotra Marca, któr...