„Serafina i czarny płaszcz” to moje drugie spotkanie z twórczością Roberta Beatty’ego. Tak bardzo podobała mi się „Willa, dziewczyna z lasu”, najnowsza książka autora, że koniecznie musiałam nadrobić jego wcześniejszą twórczość. „Serafina i czarny płaszcz” to tom rozpoczynający rewelacyjną serię dla młodych czytelników.
Bogata posiadłość Biltmore, Ashenville, Karolina Północna, rok 1899. I ojciec z córką, którzy potajemnie mieszkają w piwnicy posiadłości państwa Vanderbiltów. Serafina jest inna niż wszystkie dzieci. Ma złote oczy i pewne deformacje, które skłaniają jej ojca do trzymania dziewczynki w ukryciu. Dziewczyna nie wie, kim jest, skąd pochodzi, jaki ma cel w życiu. Ma już dwanaście lat, a nie ma przyjaciół. Żyje w odosobnieniu. Pewnego dnia ojciec mówi jej, że ma pewne zadanie w Biltmore. I tak Serafina staje się Główną Łowczynią Szczurów. Chociaż to zadanie satysfakcjonuje dziewczynkę, to jednak nie do końca. Ona pragnie żyć jak normalne dzieci. Dzielić troski z przyjaciółmi, przeżywać przygody. Pewnej nocy dzieje się coś, co sprawia, że dziewczynka będzie musiała wyjść z ukrycia. Serafina jest świadkiem, jak tajemniczy mężczyzna w czarnym płaszczu porywa małą dziewczynkę. Właściwie nie porywa, jego płaszcz, który żyje własnym życiem, dosłownie ją pochłania. Nastolatka postanawia stawić czoła mężczyźnie. Nie spodziewa się, że przy okazji odnajdzie też prawdę o sobie.
Nasz charakter definiują nie bitwy, które wygrywamy lub przegrywamy, ale te, w których ośmielamy się walczyć.
„Serafina i czarny płaszcz” to kolejna pięknie opowiedziana historia, która wyszła spod pióra Roberta Beatty’ego. I kolejna na tyle uniwersalna, że czytać ją mogą osoby w każdym wieku i każda z nich wyciągnie dla siebie z tej powieści coś wartościowego. Powieść nie jest skomplikowana, napisana jest prostym językiem i miejscami jest dość przewidywalna. Jednak trzeba pamiętać, że jest kierowana do młodszych odbiorców i to, co dla dorosłego będzie oczywiste, dla młodego czytelnika już niekoniecznie. Mimo to udało się tej opowieści kilka razy mnie zaskoczyć, co oczywiście przypisuję jej na plus. Po raz kolejny oczarowały mnie w prozie Beatty’ego jego opisy przyrody. Autor pisze tak, że można poczuć więź z naturą. Odmalowuje jej przepiękny, barwny i niesamowicie plastyczny obraz. Ale, jak zawsze u autora, to nie jest jedyna zaleta książki. Młoda bohaterka powieści, poszukuje wielu odpowiedzi. Między innymi tych najważniejszych, dotyczących własnej tożsamości. Serafina nie zna swojej przeszłości. Nie wie, dlaczego odróżnia się od innych dzieci, nie rozumie, z jakiego powodu ojciec za wszelką cenę chce ją trzymać z dala od prawdziwego świata. Czy las, przed którym ciągle ją ostrzega, naprawdę jest taki straszny, a świat zewnętrzny może zrobić jej krzywdę? To bardzo mądra lektura, poruszająca ważne tematy, szczególnie dla dorastającego człowieka. Zmusza do refleksji, co jest niemniej ważne. Towarzysząc głównej bohaterce w jej wędrówce w nieznane, zastanawiamy się, czym jest prawdziwa przyjaźń, co tak naprawdę znaczy być odważnym, jak ważna jest akceptacja i co to znaczy odnaleźć siebie. Książka mówi o potrzebie akceptacji, o dojrzewaniu i poszukiwaniu własnej tożsamości. Uczy młodych ludzi, że inny nie znaczy gorszy i jak ważne jest wzajemne zrozumienie i pomoc innym. A to wszystko zostało zgrabnie wplecione w interesującą, tajemniczą historię, pełną intryg, magicznych chwil i niepowtarzalnych emocji. I doprawione odrobiną grozy. Czyta się tę historię z prawdziwą przyjemnością i niechętnie z nią rozstaje.
Główna bohaterka powieści, tytułowa Serafina, to bardzo młoda, ale też rezolutna dziewczynka. Nie jest taka sama jak ludzie, których obserwuje z ukrycia. Z drugiej strony jest do nich bardzo podobna. Dziewczynka funkcjonuje nocą, poluje na szczury, dobrze widzi w ciemności, bo całe swoje życie spędziła w piwnicy. Serafina ujęła mnie za serce swoją wrażliwością, odwagą i dobrocią. Kibicowałam jej od początku do końca. Bardzo chciałam, aby znalazła odpowiedzi na dręczące ją pytania. Nastolatka nie ustaje w próbach zrozumienia samej siebie i dążeniach do poznania swojej przeszłości. To biedne dziecko jest pełne sprzeczności, samo nie wie, co ma na swój temat myśleć. Zachwyca jednak determinacja, z jaką dąży do poznania prawdy o sobie i do odkrycia, kto stoi za porwaniami niewinnych dzieci.
Stojąc tak w lesie, doszła do pewnego wniosku na swój temat, o którym w głębi serca już dawno wiedziała, ale z którym nigdy nie chciała się zmierzyć: Nie była taka jak jej tata. Nie była jak Braeden. Nie była człowiekiem.
„Serafina i czarny płaszcz” to piękna, poruszająca, ponadczasowa i bardzo uniwersalna historia o najważniejszych wartościach w życiu. Ale też wciągający, intrygujący i trzymający w napięciu kryminalno-przygodowy dreszczowiec z elementami magii. Powieść zachwyca feerią barw, klimatem i dojrzałością. Doskonały jest w niej wątek kryminalny i kreacja głównej bohaterki. To magiczna, wartościowa i godna polecenia pozycja. Dlatego z całego serca zachęcam Was do tego, abyście po nią sięgnęli.
Recenzja pochodzi z bloga:
https://maitiribooks.wordpress.com/2021/03/05/serafina-i-czarny-plaszcz-robert-beatty/