Madly recenzja

"Każdy z nas nosi maskę na co dzień. Ukrywa cząstkę siebie, zakrywa się, zasłania. Każdy filtruje to, co chce pokazać światu. Niektórzy w ogóle nie są tego świadomi, ale robimy to wszyscy. Chronimy się.
Bo maska to bezpieczeństwo".

Spotkanie June i Masona było nietypowe.
Zadziorna dziewczyna, myląc go z kimś innym, oblała mężczyznę swoim drinkiem i dodatkowo przykleiła ananasa do kieszonki jego koszuli. Od tego momentu wszystko się zaczęło...
Mason za wszelką cenę chce zdobyć względy June. Nie zważa na to, że ciągle dostaje od niej kosza. A ona mimo, że jest zabawną, inteligentną, pewną siebie, pyskatą i piękną kobietą, głęboko w sobie nosi strach i niepewność.
Rodzice nauczyli ją przede wszystkim jednego:" jeżeli nie jesteś idealna, jesteś do niczego". To oni sprawili, że zwątpiła w samą siebie. Ziarno, które zasiali w niej za młodu urosło do ogromnych rozmiarów. Dziewczyna wstydzi się być sobą, dlatego swoje prawdziwe ja skrywa za maską makijażu. Pozornie silna i przebojowa potrafi walczyć o wszystkich i wszystko co dla niej ważne, ale nie walczy o siebie, bo głęboko w niej tkwi zastraszona dziewczyna. Czy Mason będzie umiał dotrzeć do tej "prawdziwej June"?
On sam również nie ma szczęścia ani w miłości, ani w relacjach z rodzicami. Za sobą ma zdradę ukochanej i złamane serce, a wszystkie kobiety, które spotyka na swojej drodze interesuje tylko jego majątek, biznes i uroda. A jednak z June jest inaczej i gotów jest zaryzykować.
Są jak ogień i lód. Jak dwa przeciwieństwa, które jednocześnie się przyciągają i odpychają. Są jak pies z kotem, a jednocześnie nie mogą bez siebie żyć. Są dla siebie przyjaciółmi, jednak czy staną się kimś więcej?

🔹️ 🔹️ 🔹️

Seria ta zdobyła moje serce już pierwszym tomem, a kolejną częścią tylko upewniła, że nic się nie zmieniło, zakochałam sie w niej jeszcze bardziej. Jest fantastyczna. Chwytająca za serce.
Spodziewałam się pełnej humoru, słownych przepychanek i ciętych ripost historii, a oprócz tego dostałam historię z przesłaniem i morałem jak w bajkach, która udowadnia nam, że wszyscy jesteśmy wyjątkowi na swój własny sposób. Każdy z nas jest piękny, tam w środku, bo kochani, nie liczy się to jak wyglądamy, czy mamy piegi czy orli nos, czy mamy odstające uszy czy może skośne oczy, jesteśmy wyjątkowi i jedyni w swoim rodzaju!
"Uwielbiam" to za małe słowo dla tej serii. Bohaterowie są tak prawdziwie wykreowani, że czujemy jakby byli naszymi przyjaciółmi, których złe i dobre chwile odczuwamy na własnej skórze. Których sukcesy i upadki przeżywamy z wielkim uśmiechem lub łzami w oczach. Bo nie liczą się więzy krwi, ale więzy serca by stać się prawdziwą rodziną. Polecam Wam gorąco sięgnąć po tę historię. Często w biegu codzienności zapominamy o tych ważnych rzeczach, o drugim człowieku, który mimo uśmiechu na twarzy może nosić maskę pod którą skrywa problemy. I nie zapominajmy, że w tym wszystkim "Miłość jest szalona. I cudowna".