"Madly" to drugi tom serii "In love" autorstwa Avy Reed który mogłam przeczytać dzięki Redakcji Sztukater. Nie czytałam co prawda pierwszego tomu bo niezwykle rzadko sięgam po młodzieżówki ale czasem warto wyjść ze swojej strefy komfortu.
Moją pierwsza myślą jeśli o tytuły serii chodzi było , gdzieś to słyszałam, czytałam widziałam i nagle olśnienie przecież za czasów moich lat nastoletnich był sobie zespół Savage Garden <łapka w górę> kto jeszcze ich pamięta? i jedną z ich piosenek była właśnie "Truly, Madly, Deeply" Zbieg okoliczności? Ale do rzeczy. Dziś skupiam się na drugim tomie czyli "Madly" i na June oraz Masonie.
June- przyjaciółka Andie z czasów dzieciństwa i Mason również najlepszy kumpel Coopera. Połączy ich relacja typu hate-love, czyli kto się czubi ten się lubi. Niezaprzeczalny magnetyzm który z jednej strony tą dwójkę do siebie przyciąga by z drugiej strony znów ich od siebie odepchnąć. Łączą ich również sekrety, tajemnice których nie chcą zbytnio wypuszczać na światło dzienne. Tylko nieliczne osoby z ich kręgu wiedzą co dręczy June i Masona.
Cała historia, zawiera dość spójnie połączone wątki. Napisana przystępnym językiem. Autorka stworzyła naprawdę świetną historię, którą czyta się szybko sprawnie, bez zbędnych przestojów w akcji czy ulepszaczy.
Co do bohaterów to jak na młodzieżówkę borykają się z problemami w relacjach z ludźmi< jak w przypadku Masona którego kontakt z ojcem delikatnie mówiąc gdzieś po drodze się rozjechał>Natomiast w przypadku June jest to niska samoocena czy wręcz brak akceptacji samej siebie. Akurat z tymi jej demonami znam się sama wyjątkowo dobrze. Więc ta postać była mi szczególnie bliska w całej historii. Warto również myślę wspomnieć o parze najlepszych przyjaciół, zaufanych osób które staną na wysokości zadania w każdej sytuacji. Nie ważne czy w życiu June albo Masona dzieje się źle czy dobrze Cooper, Andie czy nawet Dylan służą pomocną dłonią.
Przyznam się szczerze, że dopiero czytając młodzieżówki takie jak ta człowiek dostrzega problemy z jakimi borykają się młodzi ludzie a o jakich albo nie wiedzą albo nie chcą wiedzieć dorośli.
Zarówno June jak i Mason stworzyli wokół siebie mur niedostępności, którą osłonili swoje zranione już nie raz serca. Przebicie się przez nią w obu przypadkach nie będzie łatwe. Mason walczy o June a ona walczy o niego. Jaki będzie efekt końcowy tej walki? trzeba przeczytać "Madly" by się przekonać jak bardzo autorka doświadczy swoich bohaterów i namiesza w ich życiu. W każdym razie historia może się podobać, momentami nawet bawić ale też daje do myślenia. Czy zamierzam sięgnąć po kolejną część serii? Nie wiem, być może jak już pojawi się na polskim rynku również ją przeczytam. Póki co wciąż chodzą mi po głowie June i Mason i ich losy. To chyba dobry znak jeśli książka wywołuje w czytelniku refleksję. Nam czytelnikom nie pozostaje nic innego jak liczyć na trzecią część, na którą miejmy nadzieję autorka nie każde długo czekać. Kto będzie jej bohaterami? tego dowiemy się pewnie za jakiś czas.
Na zakończenie swojej skromnej recenzji gratuluje autorce pomysłu na fabułę i fantastyczne postacie. A za egzemplarz recenzencki dziękuję Redakcji Sztukater oraz Wydawnictwu Jaguar.