„Zamknęłam oczy, szykując się na następny cios. Eksplozja bólu sprawiła, że ujrzałam białe błyski pod powiekami. Nogi się pode mną ugięły i padłam na podłogę. Do zobaczenia wkrótce, Madelaine, szepnął cichy głosik z tyłu mojej głowy i ogarnęła mnie ciemność”.
„Mad World” to książka, która intryguje swoją historią, wciągając czytelnika już od pierwszej strony, wrzucając do świata, w którym życie wygląda niczym pole minowe, zderzając ze sobą dwa światy i całkowicie różne warstwy społeczne. Z jednej strony całkowicie różne, a jednak tak podobne. Nie wiadomo, czego się spodziewać, po tej historii, oglądamy przedstawienie godne oscara, w którym każdy w coś gra i musi odegrać swoją określoną rolę. Znajdziemy się razem z bohaterami w świecie pełnym przepychu, bogactwa, elit, zakłamania, chciwości, manipulacji, braku jakichkolwiek zasad, zahamowań, otoczeni, kłamstwami i intrygami. Napięcie rośnie wraz z rozwojem fabuły, dzięki czemu stopniowo odkrywamy prawdę, i aspekty z życia bohaterów, a to wszystko daje mnóstwo wrażeń i ogromnych emocji. Znajdziemy wiele barw, kontrastów pomiędzy światami bohaterów. Ta książka robi taki mętlik w głowie i zapewnia takie emocje, trzymając w napięciu, dając mnóstwo ciekawych nieprzewidywalnych zwrotów, wiele niewiadomych, świetnych dialogów, że niemożliwe jest oderwanie się od niej. Fenomenalnie poprowadzona fabuła, napisana bardzo ciekawie.
Całość dynamicznie poprowadzona, dopracowana przez autorkę w każdym najmniejszym detalu. Autorka porusza w niej wiele trudnych tematów, jak wykorzystywanie seksualne, nadużywanie środków odurzających, trudne relacje rodzinne i międzyludzkie.
Zakończenie całkowicie zaskoczy, normalnie zastanawiałam się, co tu się odwaliło, zmieniając wszystko o sto osiemdziesiąt stopni. Tak się nie robi, zostawiając czytelnika na takim głodzie, ja już chcę kolejną część.
Autorka ma niesamowicie lekkie pióro, idealnie oddaje atmosferę tej historii, pozwalając odczytać wszystkie zawarte w niej emocje i dzięki czemu książkę czyta się błyskawicznie.
Podobał mi się wątek z zamianą bohaterek.
„Wypowiadając te słowa na głos, miałam wrażenie, jakbym skoczyła z klifu w bezdenną przepaść. Byłam przerażona i podekscytowana jednocześnie”.
Historię poznamy z perspektywy głównej bohaterki Madison, dzięki czemu możemy idealnie wczuć się w jej sytuację, pochylić się nad jej życiem, poczuć jej emocje, uchwycić jej uczucia, zauważyć, z czym musi się zmagać. Zobaczymy, przez co będzie musiała przejść i z czym przyjdzie jej się zmierzyć.
Bohaterzy genialnie wykreowani, wyraziści, wielowymiarowi, skomplikowani. Każda z postaci odgrywa tutaj ważną rolę i wiele wnosi do fabuły książki.
Madelaine i Madison są jak dwie krople wody, a jednak wszystko ich różni, od świata, w którym dorastały, status społeczny, przeżyć i to jakimi są osobami, mają całkowicie inne charaktery.
Ryan zmienia jej stan emocjonalny Madison radykalny sposób.
Podobał mi się wątek romantyczny, został ciekawie nakreślony.
„To miłe, że się dogadywaliśmy, ale nie czułam się przy nim spokojnie. Jeśli już, to byłam jeszcze bardziej spięta. Miałam wrażenie, że moje zakończenia nerwowe iskrzą i budzą się do życia w jego obecności”.
Madison ma dopiero siedemnaście lat, a jednak jej żyć nie było usłane różami. Mieszka z matką w przyczepie, uczy się pilnie, ciężko pracuje, by zarobić na rachunku i życie, w dodatku musi zmagać się z uzależnieniem swojej mamy. Potem jej życie zmienia się diametralnie. Wszystko zaczęło się od projektu, w którym odkrywa dziewczynę, która jest jej lustrzanym odbiciem i co najciekawsze urodziła się tęgo samego dnia co ona.
Postanawia się skontaktować z Madelaine, jednak dziewczyna milczy, a po długich tygodniach wyczekiwania postanawia dać sobie z tym wszystkim spokój. A potem niespodziewanie pojawia się, w jej życiu proponując pewien układ. Zmieniają się z nią miejscami i tak trafia do życia Madelaine Cabot. Jednak nie zdawała sobie sprawy, co weszła i jakie konsekwencje dopadną ją. A to dopiero początek, ponieważ wszystko potoczy się nie tak, jak miało być i znajdzie się w sytuacji bez nadziei i wyjścia.
-W co wpakowała się Madison?
-Czy w świecie pozorów, zakłamania można odnaleźć uczucia?
-Czy odnajdzie się w świecie, którego nie znała?
-Co zrobi, gdy zacznie odkrywać brutalną prawdę na temat siostry bliźniaczki?
-Czy świat, w którym żyła Madelaine, zmieni postrzeganie Madison?
-Czy Ryan odkryje prawdę o zamianie bliźniaczek?
-Czumy Madison poczuje coś wyjątkowego do Ryana?
-Czy ta zamiana miejscami będzie jej zgubą?
-Czy Madison zbudowała sobie sama ściany swojej celi i czy zdoła się z niej uwolnić?
Polecam.