„Loveless” to książka autorstwa Alice Oseman, wydana przez Wydawnictwo Jaguar.
Georgia Warr jest nastolatką, która nigdy nie była w nikim zakochana. Wydawało jej się (przez 7 lat!), że podoba jej się pewien chłopak ze szkoły, ale jednak ten epizod nie miał racji bytu – zakończył się bowiem szybko, choć w grę wchodziły… płomienie :) Jednak wszyscy w otoczeniu dziewczyny byli już w mniej czy bardziej poważnych związkach, a i mają za sobą pierwsze pocałunki. Jak nie wyjść na dziwaka, kiedy nawet się z nikim nie całowało? Georgia wie, że na wszystko przyjdzie pora, że trafi kiedyś na tę odpowiednią osobę, ale chyba w jej przypadku nie będzie to aż tak łatwe, jak mogłoby się wydawać.
Georgia rozpoczyna nowy rozdział w swoim życiu. Wyjeżdża na studia, jest daleko od rodziny, a i z przyjaciółmi – Pip i Jasonem - ma rzadszy kontakt, niż wcześniej. Na szczęście dziewczyna dostaje przydzieloną współlokatorkę, która jest bardzo otwarta i… nieco może też dziwna. Bo kto przywozi ze sobą w nowe miejsce półtorametrową paproć o imieniu Roderick?! Nie kto inny jak Rooney Bach. Mimo, że od początku Georgia była nastawiona na ciszę i spokój w pokoju jednoosobowym, to szybko okazuje się, że taki układ ma swoje zalety. Bo co może połączyć ludzi bardziej niż Szekspir…
Georgia jest zagubiona. Nie wie, dlaczego to wszystko, co miało być tak proste, wcale takie nie jest. Zderza się z rzeczywistością, z własną niepewnością. Jej droga do odnalezienia własnej ścieżki to pokonywanie własnych barier, próba zrozumienia siebie, odnajdywanie własnej tożsamości, rozkładanie na czynniki pierwsze uczuć, których do tej pory nie doświadczała, a także próba spełnienia własnych potrzeb, które na nowo trzeba zdefiniować.
Styl pisania autorki sprawia, że jesteśmy zaangażowani w historię od początku do końca. Przeżywamy z bohaterami wszystko – od ich wzlotów, po upadki. Śmiejemy się wraz z nimi, wzruszamy. Nie brakuje także momentów, w których chcielibyśmy dosłownie być na miejscu i kogoś przytulić. Rzeczywistość opisana w książce jest realna, nieprzesadzona, trafnie oddana. Wszystko to sprawia, że „Loveless” staje się książką przyjemną, ale i wartościową.
Georgia próbuje dopasować się do nowej rzeczywistości. Bo przecież, skoro naczytała się fanfików o uczuciu tak przepełniającym człowieka, tak uskrzydlającym, tak uderzającym z impetem, to musi to dotyczyć każdego, prawda? Jej plan zakłada więc, że na studiach pozna kogoś i zakocha się w nim na zabój. Z tak ogromnego założenia i tak wybitnych oczekiwań niestety nie rodzi się nic dobrego. Pojawia się pasmo porażek, niezrozumienia, wątpliwości. Jednak dziewczyna ma wokół siebie przyjaciół, którzy są w stanie pokierować ją odpowiednio przy odnajdywaniu siebie. W końcu każdy ma inne potrzeby, każdy jest inny i postrzega świat inaczej.
Alice Oseman przyzwyczaiła nas już do tego, że w sposób łagodny, nienachalny i łatwy do zrozumienia porusza tematy, które nadal są uważane poniekąd za tabu. Wspaniały „Heartstopper” jest z jednej strony pokrzepiającym wsparciem, a z drugiej – formą uświadomienia. Tak samo i „Loveless” porusza tematy, które zdecydowanie powinny być poruszane. Zderzamy się z problemem zaniżonej samooceny, wywierania presji przez społeczeństwo, generalizacji i zbyt wąskiego postrzegania świata, aseksualności, aromantyczności, a także z próbą zrozumienia własnego JA. Problematyka poruszana w „Loveless” jest tym bardziej wnikliwa, ponieważ tym razem dostajemy nie komiks, a powieść, w której zawarte jest więcej kontekstów, przemyśleń, rozterek i dylematów bohaterów. Alice Oseman odnajduje się w takiej formie. Cieszę się, że autorka skupia się na tym, aby dotrzeć do czytelnika, aby zaciekawić, ale i dokształcić, wesprzeć, poprowadzić przez życie. Z wrażliwością, jaką posiada, jest w stanie dać nam wszystko w najlepszej formie.
Warto wspomnieć o tym, że każda postać w książce wyróżnia się, jest oryginalna. Tych ludzi nie da się nie polubić, a w zasadzie to chciałoby się nawet, aby właśnie takie osoby otaczały nas w realnym świecie. Tu przyjaźń jest przyjaźnią, dzięki której nie rozpadniemy się na milion kawałków.
W końcu otrzymujemy książkę, która w naprawdę przystępny sposób porusza tematykę aseksualności i aromantyczności. Jest to lektura, która może w ogromnym stopniu pomóc nastolatkom zrozumieć siebie i pokazać, że naprawdę mało co jest czarne lub białe. Każdy z nas jest inny, doświadczył czegoś innego, czuje coś innego, ma inne potrzeby, więc dlaczego społeczeństwo wywiera tak dużą presję, abyśmy wpasowali się w pewne ramy, nie wiadomo przez kogo w zasadzie ustalone? Przecież nikt nie musi żyć tak, jak my, a my – nie musimy żyć tak, jak ktoś inny.
Jeśli macie ochotę na cholernie uroczą, lekką, przyjemną, zabawną, ale też i WARTOŚCIOWĄ książkę, to sięgnijcie po „Loveless”.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Jaguar.