Jakie sagi lubicie czytać najbardziej? Ja oczywiście takie osadzone na tle naszej cudownej i bogatej historii. Dlatego „Lilie Królowej” autorstwa Lucyny Olejniczak, saga średniowieczna, której akcja rozgrywa się w jednym z najbardziej ciekawych okresów w dziejach, jest zdecydowanie jedną z moich ulubionych serii książkowych. Moja niecierpliwość i zachwyt nad każdą częścią sprawiły jednak, że pochłaniałam je szybko, a potem czekałam długie miesiące na kolejne tomy. Wiem, że są zwolennicy poczekania, aż cała seria zostanie wydana, żeby delektować się wszystkimi tomami, ja jednak po pierwszych stronach „Sióstr” nie byłam w stanie książki odłożyć i czekać na wydanie kolejnych części. Milda, Amalia, czy królowa Jadwiga towarzyszyły mi w myślach do kolejnej części ich przygód. Za mną lektura tomu III, „Matki” zachwycają, a pani Lucyna potwierdza swój niezwykły talent łączenia fikcji z prawdą historyczną.
Obdarzona niezwykłymi zdolnościami Milda, wyrusza do Rożnowa na ratunek Amalii. Swoim zmysłem wyczuwa, że przyjaciółce dzieje się krzywda. Na miejscu okazuje się, że intuicja jej nie zawiodła i za pomocą wiernych towarzyszy ratuje Amalię i jej córeczkę z rąk okrutnego i szalonego męża. Pięć lat później obie kobiety prowadzą stateczne życie jako żony i matki. Milda próbuje odnaleźć się w roli żony bogatego kupca Mikołaja, jednakże wie, że nie jest akceptowana przez jego ojca. Jej jedyny syn Tomko pomimo pięciu lat nie mówi, także teść obwinia ją za „nieudanego” wnuka. Amalia zaś wiedzie szczęśliwie życie u boku Szymona, swojego ukochanego z dzieciństwa, który jest znanym krakowskim uczonym. Żyje jednak w ciągłym strachu co do swojej córeczki, Małgorzaty, która cechuje się trudnym charakterem, a Amalia zaczyna w jej zachowaniu dopatrywać oznak okrucieństwa…Boi się więc, żeby dziewczynka nie odziedziczyła szaleństwa po swoim prawdziwym ojcu. Byłe dwórki królowej Jadwigi nie mają już dla siebie za wiele czasu, rodzi się więc między nimi coraz więcej niedomówień. Królowa Jadwiga zaś w samotności znosi oschłość swojego męża i siebie obwinia za to, że nie jest w stanie urodzić mu i krajowi dziedzica. Wszystkie trzy pogrążają się w swoich światach, zapominając o sile, jaką zawsze dawała im przyjaźń. Czy będę umiały na nowo odkryć łączące je więzy? I wspólnie stawić czoła niebezpieczeństwom, które na nie czyhają? Zwłaszcza, że Varnas, brat Mildy, który wraz z żoną zamieszkał w podkrakowskiej wsi, wyczuwa, że w pobliskim lesie czai się zło i bez pomocy Mildy i Amalii trudno mu będzie stawić mu czoła.
Pani Lucyna czaruje swoim talentem. Sprawia, że czytelnik zapomina o otaczającej go rzeczywistości i przenosi się w czasy średniowieczne, z zapartym tchem śledząc losy młodych kobiet, próbujących odnaleźć się w świecie zdominowanym przez mężczyzn i podporządkowanemu kościołowi. Jej niesamowita dbałość o szczegóły zachwyca. Autorka zaprasza nas na spacer po Krakowie i Pradze, wprowadza w tajniki życia kupieckiego, przybliża życie na królewskim dworze i pozwala zaglądnąć do skryptorium, w którym mnisi w skupieniu pracują nad kopiowaniem psałterzy. Daje nam możliwość uczestniczenia w turnieju rycerskim, czy z najdrobniejszymi szczegółami prezentuje średniowieczne kobiece stroje. Dodatkowo autorka funduje nam wartką akcję, dopracowaną i niesamowicie ciekawą fabułę, dlatego książkę się pochłania. Jej bohaterki są wyraziste, inteligentne, jednak ulegają emocjom i swoim słabościom, przez co stają nam się zdecydowanie bliższe. Milida i Amalia dojrzewają, muszą zmierzyć się z jedną z najpiękniejszych, ale też i najtrudniejszych ról kobiecych- byciem matką, którą tak bardzo pragnie też być królowa Jadwiga. Pani Lucyna pokazuje nam, że rola matki w każdej epoce jest tak samo trudna i wymagająca, jednakże nie można przy niej zapominać o swojej kobiecości i potrzebach. „Matki” to niezwykle emocjonalnie napisana opowieść o kobietach i dla kobiet, niezależnie od tego, czy są matkami, czy nie planują nimi być, czy dopiero czekają na tą życiową rolę. Piękna, wciągająca i pouczająca część sagi, która zachwyci nawet najwybredniejszego czytelnika.
Przede mną znowu kolejne miesiące wyczekiwania na ciąg dalszy, ale to nic, czas leci szybko, a ja znowu będę mogła zagłębić się w ciekawe losy moich ulubionych bohaterów. A jeżeli jeszcze nie znacie tej cudownej średniowiecznej sagi, to zapraszam na moje wcześniejsze recenzje, może dzięki nim zechcecie sięgnąć pod tą cudowną serię.