LeoPolka recenzja

"LeoPolka" Marii Woś

Autor: @adam_miks ·2 minuty
2024-08-14
Skomentuj
9 Polubień
Mówi się, że człowiek w pewnym wieku zaczyna wspominać. Maria Woś i jej opowieść „LeoPolka” są na to najlepszym przykładem. Autorka urodziła się we Lwowie, a jak wiadomo to miasto po 1945 zostało poza granicami Polski. A mieszkańcy Miasta zostali porozrzucani po całym świecie. Tym bardziej tęsknota doskwierała Marii, nie mogła przecież wyjść z domu, przejść kawałek drogi i spotkać koleżanki i kolegów z dzieciństwa i wczesnej młodości.
To że zachowała w pamięci Lwów, nie dziwi. Może jednak zastanawiać fakt tak dobrej pamięci Woś. Lecz i to można bez trudu wytłumaczyć. Maria Woś nie tylko mieszkała we Lwowie, ale także kochała to Miasto. Wraz ze wszystkimi wspomnieniami związanymi z Nim.
Proszę zauważyć tytuł opowieści. W nim mamy cząstkę wyrazu Lwów. A w podtytule Maria Woś, cytuje fragment znanej piosenki: „ … a ja się ze Lwowa nie ruszę za próg …”. To jest sygnał dla Czytelnika. Bo chociaż wyjechała z Miasta, to tak naprawdę pozostała w Nim na zawsze.


Jest Maria Woś szczegółową badaczką swej przeszłości. Nieomalże przenika aparatem Roentgena Pamięci to co już przeżyła, to co już poza Nią, a jednak na zawsze z Nią.
Wędrujemy po Lwowie czytając, a jednak tak jakby ten spacer był prawdziwy, autentyczny. Podczas czytania miałem ochotę wziąć do ręki mapę Miasta i pozaznaczać te miejsca o których mówi Maria Woś. A gdzie nie spojrzeć, tam zabytek. Czytelnik mimo woli wędruje nie tylko po Mieście, ale także w głąb historii Polski.
Ale tak naprawdę Maria Woś chce ( to czuć od pierwszych liter opowieści) zmierzyć się z własną przeszłością. Spotyka się z Nią. Dokładniej mówiąc z ludzmi którzy mogą Ją przypomnieć. Ze znajomymi z tamtego okresu. Ze znajomymi z chóru kościelnego. To historia tego chóru, i i historia jego członków jest osią książki „LeoPolka” Marii Woś.
Być może pamięć Woś jest nieprecyzyjna ( a jednak!), ale jednak jej, i tyko jej. Sprawdza, poprawia, rozmawia, dyskutuje. A nawet kłóci się! Widać, że Marii Woś zależy na pełnym, w miarę możliwości obiektywnym i szczodrze prawdziwym obrazie Jej wspomnień.


Dla Czytelnika urodzonego w granicach Polski ustalonych po 1945 roku być może nie ma zbyt dużego znaczenia Miasto Lwów. Oczywiście – jest to historia, ba kawał historii Polski, ale tylko i wyłącznie w granicach … historii. Dla Marii Woś jednak to dzień dzisiejszy. Jakby Autorka wtopiła się w krajobraz pocztówki Miasta, i nie chciała z niego wyjść.


Jest to opowieść pełna cytatów książkowych. Pełna prawdziwego, dobrego, literackiego języka polskiego. Czy wspomniałem, że pani Woś jest dziennikarką? Jest, i to taką prawdziwą z tych najprawdziwszych. Która dba o każde słowo, wypowiedziane czy napisane. Mówiąc krótko i rzeczowo: to jest napisane, a nie odwalone na opieprz. Przepraszam za dość ostre zdanie, ale porównując książkę Marii Woś z innymi, również napisanymi w języku polskim, a jednak nie do końca – muszę stwierdzić pewną, niewątpliwą sprawę. To są dwa różne języki, chociaż ten sam źródłosłów. Ja wybieram słownik Marii Woś stworzony w „LeoPolce … a ja się ze Lwowa nie ruszę za próg …”
Ten który reprezentuje Maria Woś, to jest mój sposób myślenia o języku polskim. Dziękuję Pani.


Ocena 6/6

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-03-13
× 9 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
LeoPolka
LeoPolka
Maria Woś
8/10

"LeoPolka" jest tomem wspomnieniowym Marii Woś (z domu Cząstka) urodzonej w marcu 1934 roku we Lwowie, z którego w czerwcu roku 1946 ekspatriowano ją do zrujnowanego Wrocławia, gdzie w roku 1955, po ...

Komentarze
LeoPolka
LeoPolka
Maria Woś
8/10
"LeoPolka" jest tomem wspomnieniowym Marii Woś (z domu Cząstka) urodzonej w marcu 1934 roku we Lwowie, z którego w czerwcu roku 1946 ekspatriowano ją do zrujnowanego Wrocławia, gdzie w roku 1955, po ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @adam_miks

Wieloświaty
Wieloświaty

#MałgorzataFelicka #Felicka #Wieloświaty #Sciencefiction Małgorzata Felicka, "Wieloświaty", Wydawnictwo Sovello, 2019 Małgorzata Felicka proponuje podróż do „Wielośw...

Recenzja książki Wieloświaty
Bezduszni. Zapomniana zagłada chorych
"Bezduszni"

Znam II Wojnę Światową ( jako zjawisko) tylko z opowieści rodziców i babć. Także z filmów, głównie radzieckich i polskich. Czasami śni mi się. Strzelanina albo bomba...

Recenzja książki Bezduszni. Zapomniana zagłada chorych

Nowe recenzje

Operacyjniak
Znakomicie udokumentowana służba policjanta
@zaczytanaangie:

Nie jestem szczególną fanką fabularyzowania true crime'u. Wiem, że czasem łatwiej przekazać pewne treści w taki sposób,...

Recenzja książki Operacyjniak
Zabójczy książę
Mroczny Książe
@zaczytaniwm...:

Hej wszystkim w ten deszczowy dzień przychodzę do was aby przedstawić wam książkę autorstwa Melisy Biel pod Tytułem,, Z...

Recenzja książki Zabójczy książę
Karcer
Najgorszym wrogiem człowieka jest inny człowiek.
@jatymyoni:

„Karcer” Grzegorza Juszczara należy do postapokaliptycznego nurtu fantasy. Powieści ta ukazują, jak mógłby wyglądać świ...

Recenzja książki Karcer
© 2007 - 2025 nakanapie.pl