Miara Człowieka recenzja

Lubicie Leonarda da Vinci? Jeśli tak, to z pewnością spodoba się wam ta książka. Genialny pomysł na kryminał!
Akcja toczy się w XV wiecznym Mediolanie, gdzie po ulicach krąży mężczyzna w różowym płaszczu z notesem schowanym pod jego połami.
Trochę trudno było mi na początku pojąć kto jest kim, bo mnogość nazwisk trochę przytłaczała. Autor zawarł tablicę i rozpiskę z nazwiskami i wyjaśnieniem kto jest kim. Przyznam, że później już nie wracałam do tego spisu, bo książka zwyczajnie mnie wciągnęła i nie zwracałam już tak bardzo uwagi na postacie. 
Tajemniczy mężczyzna często pogrąża się w myślach, mieszka z matką, nie jada mięsa i zaszywa się w swojej pracowni. To właśnie Leonardo, którego sława dociera coraz dalej. W końcu staję się celem króla Francji Karola VIII. Pragnie on zdobyć tajemnicze zapiski Leonarda sądząc, że są w nim skryte informacje, które pomogą przy przygotowywaniu wojny.
Tymczasem bohater para się różnych zleceń, ale ma problem z płatnościami. Pewnego dnia na zamku zostaje znaleziony martwy mężczyzna.
Panika zaczęła krążyć po Mediolanie gdyż uznano, że zmarły cierpiał na zaraźliwą chorobę. W końcu wezwano Leonarda z prośbą o wykonanie sekcji zwłok. 
I tu sprawy zaczynają się komplikować. Okazało się, że Leonardo znał zmarłego. Kim był i na co zmarł? Czy bohater ma coś wspólnego z tą śmiercią? Czy tajemniczy notes ujrzy w końcu światło dzienne?

Bardzo podobała mi się ta książka - fikcja przeplatana ciekawostkami z życia Leonarda, humor i wątek kryminalny. Znajdziemy tu również wiele informacji na temat tego jak wyglądało życie w tamtych czasach. Mimo początkowych zawirowań z nazwiskami i mnogością postaci, czytało się szybko. 
Książka została napisana z okazji 500 rocznicy śmierci Leonarda da Vinci.