Nigdy w życiu nie czytałam żadnego harlequina, (choć wiedziałam, że są popularne wśród kobiet), do czasu, gdy w poznańskiej PoDzielni trafiłam na książkę Harlequin Desire – Dolina serca. Od razu schowałam ją do torby i jeszcze tego samego wieczoru ją przeczytałam :)
Przyznam szczerze, że spodziewałam się czegoś innego, co nie znaczy, że się rozczarowałam. Okładka z parą oddającą się pocałunkom na łonie natury, kojarzyła mi się gorącym, a może nawet burzliwym romansem. W efekcie romans był, ale lekki i delikatny, a oprócz tego była cała masa różnych sytuacji i emocji, z którymi bardzo dobrze się bawiłam.
Główna bohaterka, Lara to kobieta, która nie narzeka na nic, dzielnie przyjmuje każdą trudność, jaką daje jej los, jednocześnie coraz mocniej obudowując się skorupką cierpienia, samotności, ale i samodzielności. Pracuje na farmie, którą przejęła po ojcu, stara się jak może, by związać koniec z końcem i dogadać się z bankiem, a główną radością w jej życiu są jej dwie bratanice.
Steven to zarówno część przeszłości Lary, jak i (co dość oczywiste :) ) jej przyszłość. Pojawia się znikąd, zaburzając spokój duchowy Lary, po to by pokazać jej nowe możliwości i zupełnie nowe dla niej życie.
Czytając fragment z Kelly, dwuletnią dziewczynką, sama płakałam, jak dziecko, wczuwając się w emocje wszystkich obecnych osób, wyobrażając sobie, co mogliby czuć, jeśli taka sytuacja wydarzyłaby się naprawdę. Poruszyło mnie także zaangażowanie mieszkańców w pomoc głównym bohaterom.
Dostałam w tej książce to, co kocham najbardziej, a mianowicie uczucia, te dobre, czyste, jak miłość, przyjaźń, lojalność, ale też trochę strachu. Książka jest napisana w lekki sposób, nie "wjeżdża" na psychikę, jak niektóre, współczesne obyczaje czy erotyki z rollercoasterem emocjonalnym. Tak się wciągnęłam, że nie zauważyłam, kiedy przerzucałam strony. Co ciekawe, ta część była wydana w Polsce w 1992 roku, więc jest starsza ode mnie.
Podsumowując – polecam.
Polecam każdej osobie, każdej kobiecie, dla której ważne w książkach są emocje i które chcą przeczytać coś lekkiego w zbliżające się jesienne wieczory :)